new koszal — pacjent z bullem( 14-04-11 10:42:30 #3 )
#744631
jest "krótsze" przeniesienie sytuacji :-) Mnie do życia "moralnego" (jako jeszcze młodemu ateiście - staruchy :-) ) nie trzeba policji, sądu i więzienia. Ja i bez tego nie gwałcił bym nie palił i nie zabijał. Jak widać panu z artykułu jest to do czegoś konieczne ? Na szto ?
Jak to ktoś kiedyś napisał, sumienie to jest takie coś , takie zmartwienie czy nas kto przy dziele niesumiennym nie widział :-)
I taką to właśnie filozofię kolega z Grzegorzowego linka zapodaje :-(
I tu się muszę z Kolegą zgodzić - jako stary ateista. Dla mnie przemilczanie niektórych danych powinno być traktowane jako "grzech". Nie chcę powtarzać argumentów
A jak nie ma Boga to nie ma żadnego sądu po śmierci i nie jest ważne czy ktoś mordował ludzi całe życie czy ratował ludzi przed śmiercią. To i tak nie ma żadnego znaczenia. Można robić co się chce bo nie ma dobra i nie ma zła." jako ateista, mogłbym w kwestii mordowania dodać jeszcze, że nie morduję, bo po prostu uważam, ze nie w porządku jest mordować, ale autor i tak wie, że "tak dużo jest ateistów wśród morderców", więc chyba to nie ma sensu.
"A jak nie ma Boga to nie ma żadnego sądu po śmierci i nie jest ważne czy ktoś mordował ludzi całe życie czy ratował ludzi przed śmiercią. To i tak nie ma żadnego znaczenia. Można robić co się chce bo nie ma dobra i nie ma zła."
Jeżeli autora przed krzywdzeniem innych powstrzymuje jedynie wizja nieuchronnej kary po śmierci, a do dobroci niezbędna jest mu zachęta w postaci raju, to dla mnie nie świadczy to o zbyt silnym kręgosłupie moralnym.
Z drugiej strony, jako ateista nie mogę się chyba czuć urażony tym artykułem, bo jest on wymierzony w jakiś zupełnie inny ateizm, znany wyłącznie autorowi:
"ateizm głosi koncepcję, że nie ma istotnej różnicy między człowiekiem a zwierzęciem"
Ateizm, który znam ja, to pogląd, że bogowie nie istnieją. O różnicach lub podobieństwach między człowiekiem a innymi elementami świata przyrody nic tam nie ma.
W myśl Prawa telekomunikacyjnego (Dz.U. z 21.12.2012, poz. 1445) informujemy, iż w celu ułatwienia dostępu użytkowników do serwisu, wykorzystywane są pliki cookies (tzw. ciasteczka).
Jeśli nie wyrażają Państwo na to zgody, proszę wyłączyć obsługę cookies w ustawieniach swojej przeglądarki.>> więcej informacji o plikach cookies
new koszal — pacjent z bullem( 14-04-11 10:42:30 #3 )
#744631
jest "krótsze" przeniesienie sytuacji :-) Mnie do życia "moralnego" (jako jeszcze młodemu ateiście - staruchy :-) ) nie trzeba policji, sądu i więzienia. Ja i bez tego nie gwałcił bym nie palił i nie zabijał. Jak widać panu z artykułu jest to do czegoś konieczne ? Na szto ?
Jak to ktoś kiedyś napisał, sumienie to jest takie coś , takie zmartwienie czy nas kto przy dziele niesumiennym nie widział :-)
I taką to właśnie filozofię kolega z Grzegorzowego linka zapodaje :-(
tezet — pacjent z bullem( 14-04-10 22:24:50 #2 )
I tu się muszę z Kolegą zgodzić - jako stary ateista. Dla mnie przemilczanie niektórych danych powinno być traktowane jako "grzech". Nie chcę powtarzać argumentów
pacjent z bullem — morol( 14-04-10 20:16:37 #1 )
A jak nie ma Boga to nie ma żadnego sądu po śmierci i nie jest ważne czy ktoś mordował ludzi całe życie czy ratował ludzi przed śmiercią. To i tak nie ma żadnego znaczenia. Można robić co się chce bo nie ma dobra i nie ma zła." jako ateista, mogłbym w kwestii mordowania dodać jeszcze, że nie morduję, bo po prostu uważam, ze nie w porządku jest mordować, ale autor i tak wie, że "tak dużo jest ateistów wśród morderców", więc chyba to nie ma sensu.
morol( 14-04-10 19:50:39 #0 )
#744629
"A jak nie ma Boga to nie ma żadnego sądu po śmierci i nie jest ważne czy ktoś mordował ludzi całe życie czy ratował ludzi przed śmiercią. To i tak nie ma żadnego znaczenia. Można robić co się chce bo nie ma dobra i nie ma zła."
Jeżeli autora przed krzywdzeniem innych powstrzymuje jedynie wizja nieuchronnej kary po śmierci, a do dobroci niezbędna jest mu zachęta w postaci raju, to dla mnie nie świadczy to o zbyt silnym kręgosłupie moralnym.
Z drugiej strony, jako ateista nie mogę się chyba czuć urażony tym artykułem, bo jest on wymierzony w jakiś zupełnie inny ateizm, znany wyłącznie autorowi:
"ateizm głosi koncepcję, że nie ma istotnej różnicy między człowiekiem a zwierzęciem"
Ateizm, który znam ja, to pogląd, że bogowie nie istnieją. O różnicach lub podobieństwach między człowiekiem a innymi elementami świata przyrody nic tam nie ma.