8.11.1620 miała miejsce bitwa na Białej Górze, w której oraz w wyniku której, niemal całkowicie wyginęła czeska szlachta. Skutki tej klęski przez kilka stuleci były dla braci Czechów bardzo opłakane, ale w perspektywie jeszcze dłuższej, zdają się być jednak korzystne.
Tego nie potrafię zrozumieć. Dzieli nas kreska na mapie. Poza tym co najmniej od 100 bardzo podobna historia i jej konsekwencje. A mimo to czasami patrzę na pragmatyzm Czechów i zastanawiam się dlaczego my jesteśmy w Polsce czasami aż tak pojebani.
no własnie to jest to:) zamów jednak wcześniej hotel, bo fajnie jest latać na zabiegi w klapkach a nie w kufajce przez miasto. No i masz rezerwację stolika w restauracji od razu na dole.
Impreza fajna na dwa dni. Dłużej nie dasz rady, bo się zapijesz:) piwo mają tam rewelacyjne, pięć rodzajów, od 11 do 16. W mieście nic ciekawego nie ma, poza wielkim skansenem wsi wołoskiej, naprawdę robi wrażenie i warto. Plus dwie fajne i duże knajpy i restauracje w mieście.
Jakbyś jechał tam, polecam DOV w Ostrawie po drodze, kurwa, coś niesamowitego co oni zrobili ze starego kompleksu huty, kopalni, koksowni i chuj wie czego jeszcze. Hala koncertowa w starym zbiorniku na gaz! Wieża Bolt Tower, nad starym piecem hutniczym, z tarasami spacerowymi na rusztowaniu. A wokoło tony rdzy, rurociągi, stare magazyny, wielkie hale z cegły itd.
Poza tym blisko mas Zlin, miasto zbudowane dla potrzeb fabryki butów Bata, z wieżowcami z cegły:) Przepiękny Kromeriż, z fajnym rynkiem i parkiem. Olomouc z dwoma rynkami i wyjebistą jak rakieta kolumną morową.
No i w Ostrawie i w Zlinie masz hokej....
a idź Pan w człon....
kąpałem się ja kiedyś w czymś takim
Kobiecina mi mówi żebym się rozdział, więc się zaczeło nieźle. Cała wanne mi tego browaru nalała. Kufle świeżego do picia co jakiś czas donosiła. Niby wszystko fajnie, ale po dupie i plecach cały czas łaskocze, bo to bąbelkuje cholerstwo, jak w tym się taplasz cały to ciężko nie łyknąć browaru pływając w nim, a on ciepły jak siki. Do końca dnia do kibla co chwila latałem, a browarem waliłem tak, że sam ze sobą nie mogłem wytrzymać
A idź Pan.... powymyślali te durackie maszyny bo siły w ręcach nie mieli...
Panowie, polecam rozrywkę, w Czechach oczywiście, w Roznovie pod Radhostem. Jest tam mały prowincjonalny browar a w nim pivne lazne, czy piwne spa. Mieszka się w browarze, w całkiem fajnych pokojach z wystrojem buddyjsko-hinduistycznym (ale tak im pasowało do klimatu:))Idziecie do sauny, oczywiscie w saunie podają wam piwo. Potem wchodzicie do drewnianej wielkiej balii z piwem, w ktorym się kąpiecie:) Tam przychodzi laska i nakłada wam na twarz maseczkę z drożdzy. Oczywiście przynosi też następne piwo. Potem leżanki w pokoju relaksacyjnym, oczywiście, a jakże, z kolejnym browarem. Całe to misterium trwa półtorej godziny, po czym ubieracie się i wchodzicie prosto do knajpy, gdzie można się najeść i jest oczywiście pięć gatunków rewelacyjnego piwa.
Czysta poezja:)
W myśl Prawa telekomunikacyjnego (Dz.U. z 21.12.2012, poz. 1445) informujemy, iż w celu ułatwienia dostępu użytkowników do serwisu, wykorzystywane są pliki cookies (tzw. ciasteczka).
Jeśli nie wyrażają Państwo na to zgody, proszę wyłączyć obsługę cookies w ustawieniach swojej przeglądarki.>> więcej informacji o plikach cookies
pacjent z bullem — melo( 16-11-15 13:20:35 #6 )
ad: (#769230 / #5)
8.11.1620 miała miejsce bitwa na Białej Górze, w której oraz w wyniku której, niemal całkowicie wyginęła czeska szlachta. Skutki tej klęski przez kilka stuleci były dla braci Czechów bardzo opłakane, ale w perspektywie jeszcze dłuższej, zdają się być jednak korzystne.
melo( 16-11-15 11:15:58 #5 )
Tego nie potrafię zrozumieć. Dzieli nas kreska na mapie. Poza tym co najmniej od 100 bardzo podobna historia i jej konsekwencje. A mimo to czasami patrzę na pragmatyzm Czechów i zastanawiam się dlaczego my jesteśmy w Polsce czasami aż tak pojebani.
Tommy — kambala( 16-11-15 11:12:33 #4 )
ad: Beer forever:) (#769224 / #1)
no własnie to jest to:) zamów jednak wcześniej hotel, bo fajnie jest latać na zabiegi w klapkach a nie w kufajce przez miasto. No i masz rezerwację stolika w restauracji od razu na dole.
Impreza fajna na dwa dni. Dłużej nie dasz rady, bo się zapijesz:) piwo mają tam rewelacyjne, pięć rodzajów, od 11 do 16. W mieście nic ciekawego nie ma, poza wielkim skansenem wsi wołoskiej, naprawdę robi wrażenie i warto. Plus dwie fajne i duże knajpy i restauracje w mieście.
Jakbyś jechał tam, polecam DOV w Ostrawie po drodze, kurwa, coś niesamowitego co oni zrobili ze starego kompleksu huty, kopalni, koksowni i chuj wie czego jeszcze. Hala koncertowa w starym zbiorniku na gaz! Wieża Bolt Tower, nad starym piecem hutniczym, z tarasami spacerowymi na rusztowaniu. A wokoło tony rdzy, rurociągi, stare magazyny, wielkie hale z cegły itd.
Poza tym blisko mas Zlin, miasto zbudowane dla potrzeb fabryki butów Bata, z wieżowcami z cegły:) Przepiękny Kromeriż, z fajnym rynkiem i parkiem. Olomouc z dwoma rynkami i wyjebistą jak rakieta kolumną morową.
No i w Ostrawie i w Zlinie masz hokej....
ziutol — M@rcin( 16-11-14 14:51:57 #3 )
a browarem waliłem tak, że sam ze sobą nie mogłem wytrzymać
A bo to pierwszy raz
M@rcin — Tommy( 16-11-14 13:59:14 #2 )
ad: Beer forever:) (#769223 / #0)
a idź Pan w człon....
kąpałem się ja kiedyś w czymś takim
Kobiecina mi mówi żebym się rozdział, więc się zaczeło nieźle. Cała wanne mi tego browaru nalała. Kufle świeżego do picia co jakiś czas donosiła. Niby wszystko fajnie, ale po dupie i plecach cały czas łaskocze, bo to bąbelkuje cholerstwo, jak w tym się taplasz cały to ciężko nie łyknąć browaru pływając w nim, a on ciepły jak siki. Do końca dnia do kibla co chwila latałem, a browarem waliłem tak, że sam ze sobą nie mogłem wytrzymać
A idź Pan.... powymyślali te durackie maszyny bo siły w ręcach nie mieli...
kambala — Tommy( 16-11-14 13:21:17 #1 )
ad: Beer forever:) (#769223 / #0)
mam to w niedalekich planach :-)
http://www.roznovskepivnilazne.cz
Tommy( 16-11-14 09:14:26 #0 )
Beer forever:)
Panowie, polecam rozrywkę, w Czechach oczywiście, w Roznovie pod Radhostem. Jest tam mały prowincjonalny browar a w nim pivne lazne, czy piwne spa. Mieszka się w browarze, w całkiem fajnych pokojach z wystrojem buddyjsko-hinduistycznym (ale tak im pasowało do klimatu:))Idziecie do sauny, oczywiscie w saunie podają wam piwo. Potem wchodzicie do drewnianej wielkiej balii z piwem, w ktorym się kąpiecie:) Tam przychodzi laska i nakłada wam na twarz maseczkę z drożdzy. Oczywiście przynosi też następne piwo. Potem leżanki w pokoju relaksacyjnym, oczywiście, a jakże, z kolejnym browarem. Całe to misterium trwa półtorej godziny, po czym ubieracie się i wchodzicie prosto do knajpy, gdzie można się najeść i jest oczywiście pięć gatunków rewelacyjnego piwa.
Czysta poezja:)