Nie chcę zgrzeszyć pochopnym osądem, ale jak dla mnie to wygląda na mega danie dupy przez służby specjalne. Goście byli znani z działalności i powiązań, jeśli nie ma jak ich deportować, bo urodzili się na miejscu, powinni być pod najściślejszą kontrolą. Jak to możliwe, że nikt nie zauważył, co planują?
Nb. Ziutol, informacja, że jeden lub dwaj zamachowcy byli uchodźcami, na razie chyba nie znalazła potwierdzenia.
Zamachowiec-samobójca, którego udało się zidentyfikować, miał urodzić się w 1987 roku w Paryżu. Wiadomo również, że w 2012 roku był postawiony w stan oskarżenia w związku z działalnością terrorystyczną w Jemenie. Potwierdza to paryska prokuratura. Informatorzy mówią, że jego rodzina mieszka w Seine-Saint-Denis, a ich dom został dokładnie przeszukany w związku z atakami.
Tożsamość terrorystów
1. 29-letni Ismael Mostefai. Jak podaje agencja AP, to on wysadził się w sali Bataclan,
2. Bilal Hadfi. Według śledczych walczył w Syrii po stronie Państwa Islamskiego,
3. Samy Amimour. 28-letni zamachowiec-samobójca z klubu Bataclan urodził się w Paryżu; w 2012 roku został postawiony w stan oskarżenia w związku z działalnością terrorystyczną w Jemenie,
4. i 5. Dwóch pozostałych z terrorystów to urodzeni w Belgii: bracia Ibrahim i Salah Abdeslam. Jeden z nich zginął podczas samobójczego ataku; drugi, zidentyfikowany dziś jako Abdelhamid Abaooud, odpowiadający za logistykę ataku, jest poszukiwany. Wysłano za nim list gończy.
(jak widać niewiele ma to wspólnego z uchodżcami, gdyby zastosować teorie Bilyboba o demontażu meczetów, kilkanaście milionów takich psycholi wysadziłoby Europę w kosmos. Oni tutaj żyją, od pokoleń, od czasów OAS, imigracji do Niemiec, Anglii, z kolonii itd.
ad: (#759979 / #2) zdelegalizować islam na swoim terytorium. Należy rozpocząć oficjalną akcję rozbiórek meczetów w Europie
Ty to napisałeś na poważnie?
Serio?
Czy może o jeden browar za dużo?
Bo nie mam przecież wątpliwości, nie śmiałbym, co do Twojej inteligencji i wiedzy.
w mniejszych miejscowosciach ludzie znaja sie o wiele lepiej, a kazdy obcy zwraca uwage o wiele mocniej
Mniejsze miejscowości to Włocławek, Sopot, Słupsk, Rawicz, Kalisz... Na pewno zwrócą ludzie tam uwagę na obcych?
W dobie internetu nie trzeba kręcić się na miejscu, żeby znaleźć dobry cel i precyzyjnie przygotować atak. Zresztą ile czasu trzeba, żeby autem podjechać pod same drzwi kościoła (żeby kontynuować mój przykład) w czasie mszy, wejść do środka z bombą i dwoma kanistrami benzyny, zablokować wyjście, dojść do centralnego punktu i zdetonować ładunek? 30 sekund? 40? Chwila moment i po zamachu.
To samo z przedszkolami, szkołami, supermarketami, urzędami, teatrami, restauracjami itd.
Nie widzÄ™ sposobu na rozwiÄ…zanie sytuacji. Niestety, czeka nas wiele lat obaw i cichej wojny - tak z terrorystami, jak i z ich mocodawcami.
Myślę jednak, że Europa nie stoi jeszcze na straconej pozycji. Unia Europejska - dopóki jeszcze istnieje - powinna zdelegalizować islam na swoim terytorium. Należy rozpocząć oficjalną akcję rozbiórek meczetów w Europie. I równo przeczesać odpowiednimi służbami i wojskiem środowiska ekstremistyczne. Fala aresztowań i deportacji na bank wyzwoli znów jakieś akty terroryzmu, ale na dłuższą metę pozwoli opanować sytuację.
Oczywiście, wzmocnienie granic jest niezbędne. Schengen już dziękujemy, przynajmniej na jakiś czas. Plus, niestety, na jakiś czas utrata wielu swobód obywatelskich w imię bezpieczeństwa.
Co się stało to się nie odstanie. Myślę, że po wzmocnieniu granic można i trzeba nadal pomagać prawdziwym uchodźcom. Trzeba by tylko ustawić posterunki nie przy naszych granicach, ale przy granicach krajów, z których ludzie uciekają. Żeby mieć kontrolę nad wszystkim i nie stać w patowej sytuacji - zatapiać łodzie ch... wie z kim na pokładzie, czy wpuścić ch... wie kogo do nas...
ad: Takie tam o obecnej sytuacji religijno-geopolitycznej... (#759977 / #0)
Mysle, ze o ataki "gdziekolwiek" bedzie o tyle trudniej, ze w mniejszych miejscowosciach ludzie znaja sie o wiele lepiej, a kazdy obcy zwraca uwage o wiele mocniej, niz w Paryzu czy Londynie. Szczegolnie, gdy odroznia sie rowniez wygladem. Nie bez powodu atakowane sa stolice - tam za zamachowcem nawet nie odwrocisz glowy, dopoki nie uslyszysz ekspozji.
A ze prostego rozwiazania problemu nie ma, to ja wiem i ciesze sie, ze to nie ja musze je wymyslac. Jedyne w kwestii autonomicznosci pojedynczych terrorystow - mysle, ze rozproszeni i dzialajacy na wlasna reke sa znacznie mniejszym zagrozeniem, bo kazdy z nich jest de facto amatorem - debiutantem. Ryzyko popelnienia szkolnego bledu i wpadki jest spore. Co innego, gdy istnieja struktury, w ktorych terrorysta moze sie szkolic i korzystac z doswiadczen innych.
Takie tam o obecnej sytuacji religijno-geopolitycznej...
Niewątpliwie jest na świecie wiele grup podpierających się religią chrześcijańską dla uzasadnienia swoich zbrodni. Każda taka grupa, która ma krew na rękach i nie waha się posuwać do terroru, aby realizować swoje cele, powinna zostać zdelegalizowana i należycie ukarana.
Problem jednak w tym, że żadna z nich nie ma ambicji globalnych i póki co nie organizuje się w terrorystyczno-partyzancką armię, która wciela w życie swój chory plan zawładnięcia światem. Nie, nie przesadzam. Rozwinięcie nazwy ISIS brzmi Islamskie Państwo w Iraku i Lewancie, co oznacza, że ich celem jest panowanie co najmniej na terenie dzisiejszych Iraku, Syrii, Jordanii, Libanu, Izraela, Autonomii Palestyńskiej, Turcji i Egiptu. Jednak dewiza ISIS brzmi "B?qiyah wa-Tatamaddad", czyli "Trwanie i ekspansja", nie ma więc wątpliwości, że gdyby hipotetycznie udało im się zapanować nad tym obszarem, ruszyliby dalej, przede wszystkim w stronę Europy, która gospodarczo jest silna, politycznie słaba, podzielona i bierna, a społeczność muzułmańska rośnie tu w siłę w błyskawicznym tempie, utrzymywana kompletnie bezmyślnie setek milionów euro pochodzących z podatków Europejczyków.
Sytuacja teraz jest jednak cholernie trudna, wręcz patowa. Każda akcja przeciwko ISIS, zarówno na ich terenie, jak i w Europie, Rosji czy USA, pociągnie za sobą natychmiastową reakcję w postaci kolejnych ataków terrorystycznych. Jak ktoś już tu wspomniał, nawet promil emigrantów (nie uchodźców jako takich, bo to tylko drobna część fali afrykańsko-arabskiej migracji do Europy) to minimum kilkaset, jeśli nie kilka tysięcy gotowych na wszystko zamachowców. Jestem pewien, że wkrótce ich taktyka zmieni się z ataków na spektakularne cele na ataki gdziekolwiek - w ten sposób będą mogli jeszcze skuteczniej zastraszać społeczeństwo, bo nikt nigdzie nie będzie już mógł się czuć bezpieczny. Dlaczego bowiem nie zaatakować kościoła gdzieś w mniejszym mieście, skoro można tam w parę chwil bez problemu wyrżnąć minimum kilkadziesiąt osób, a psychologiczny efekt takiego zamachu będzie jeszcze nawet większy?
Za grzech wpuszczania do Europy emigrantów bez najmniejszej nawet kontroli i weryfikacji, bez pomysłu na ich integrowanie z resztą społeczeństwa i bez stawiania oporu pomysłom godzącym w naszą zachodnią cywilizację prawdopodobnie przyjdzie nam teraz słono zapłacić. Proponowane wyrżnięcie dowództwa może być bardzo trudne - ISIS, nawet mając jakieś tam scentralizowane władze, to nie jest jednolitą armią, która pozbawiona głowy będzie bezradna. Każdy sympatyk ISIS może na własną rękę podjąć terrorystyczną akcję, która przy odrobinie "szczęścia" pociągnie za sobą dziesiątki i setki ofiar, dając mu miejsce w muzułmańskim raju. Trzeba liczyć na to, że precyzja i skuteczność ataków na dowódców przestraszy resztę bojowników i dadzą sobie spokój, ale jakoś mam złe przeczucie, że nie możemy na to w najbliższej przyszłości liczyć...
W myśl Prawa telekomunikacyjnego (Dz.U. z 21.12.2012, poz. 1445) informujemy, iż w celu ułatwienia dostępu użytkowników do serwisu, wykorzystywane są pliki cookies (tzw. ciasteczka).
Jeśli nie wyrażają Państwo na to zgody, proszę wyłączyć obsługę cookies w ustawieniach swojej przeglądarki.>> więcej informacji o plikach cookies
pacjent z bullem — Tommy( 15-11-16 14:30:25 #8 )
ad: (#760013 / #7)
Nie chcę zgrzeszyć pochopnym osądem, ale jak dla mnie to wygląda na mega danie dupy przez służby specjalne. Goście byli znani z działalności i powiązań, jeśli nie ma jak ich deportować, bo urodzili się na miejscu, powinni być pod najściślejszą kontrolą. Jak to możliwe, że nikt nie zauważył, co planują?
Nb. Ziutol, informacja, że jeden lub dwaj zamachowcy byli uchodźcami, na razie chyba nie znalazła potwierdzenia.
Tommy( 15-11-16 14:15:53 #7 )
Zamachowiec-samobójca, którego udało się zidentyfikować, miał urodzić się w 1987 roku w Paryżu. Wiadomo również, że w 2012 roku był postawiony w stan oskarżenia w związku z działalnością terrorystyczną w Jemenie. Potwierdza to paryska prokuratura. Informatorzy mówią, że jego rodzina mieszka w Seine-Saint-Denis, a ich dom został dokładnie przeszukany w związku z atakami.
Tożsamość terrorystów
1. 29-letni Ismael Mostefai. Jak podaje agencja AP, to on wysadził się w sali Bataclan,
2. Bilal Hadfi. Według śledczych walczył w Syrii po stronie Państwa Islamskiego,
3. Samy Amimour. 28-letni zamachowiec-samobójca z klubu Bataclan urodził się w Paryżu; w 2012 roku został postawiony w stan oskarżenia w związku z działalnością terrorystyczną w Jemenie,
4. i 5. Dwóch pozostałych z terrorystów to urodzeni w Belgii: bracia Ibrahim i Salah Abdeslam. Jeden z nich zginął podczas samobójczego ataku; drugi, zidentyfikowany dziś jako Abdelhamid Abaooud, odpowiadający za logistykę ataku, jest poszukiwany. Wysłano za nim list gończy.
(jak widać niewiele ma to wspólnego z uchodżcami, gdyby zastosować teorie Bilyboba o demontażu meczetów, kilkanaście milionów takich psycholi wysadziłoby Europę w kosmos. Oni tutaj żyją, od pokoleń, od czasów OAS, imigracji do Niemiec, Anglii, z kolonii itd.
gazta.pl
Tommy — BILLYBOB( 15-11-15 23:47:46 #6 )
ad: (#759979 / #2) zdelegalizować islam na swoim terytorium. Należy rozpocząć oficjalną akcję rozbiórek meczetów w Europie
Ty to napisałeś na poważnie?
Serio?
Czy może o jeden browar za dużo?
Bo nie mam przecież wątpliwości, nie śmiałbym, co do Twojej inteligencji i wiedzy.
adaÅ›( 15-11-15 16:30:03 #5 )
A ze prostego rozwiazania problemu nie ma,
można zastosować jakis wariant niekonwencjonalny, przynajmniej w kwestii przyszłych zamachowców samobójców
http://www.tokfm.pl/blogi/zboralski/2013/03/o_tym_jak_ludzie_w_izraelu_poradzili_sobie_z_islamskimi_terrorystamisamobojcami_bez_angazowania_sie_w_to_wojska/1
Furys — morol( 15-11-15 15:50:40 #4 )
w mniejszych miejscowosciach ludzie znaja sie o wiele lepiej, a kazdy obcy zwraca uwage o wiele mocniej
Mniejsze miejscowości to Włocławek, Sopot, Słupsk, Rawicz, Kalisz... Na pewno zwrócą ludzie tam uwagę na obcych?
W dobie internetu nie trzeba kręcić się na miejscu, żeby znaleźć dobry cel i precyzyjnie przygotować atak. Zresztą ile czasu trzeba, żeby autem podjechać pod same drzwi kościoła (żeby kontynuować mój przykład) w czasie mszy, wejść do środka z bombą i dwoma kanistrami benzyny, zablokować wyjście, dojść do centralnego punktu i zdetonować ładunek? 30 sekund? 40? Chwila moment i po zamachu.
To samo z przedszkolami, szkołami, supermarketami, urzędami, teatrami, restauracjami itd.
ROBIN HOOD — BILLYBOB( 15-11-15 15:46:51 #3 )
ad: (#759979 / #2)
Lubie to
BILLYBOB( 15-11-15 15:22:49 #2 )
Nie widzÄ™ sposobu na rozwiÄ…zanie sytuacji. Niestety, czeka nas wiele lat obaw i cichej wojny - tak z terrorystami, jak i z ich mocodawcami.
Myślę jednak, że Europa nie stoi jeszcze na straconej pozycji. Unia Europejska - dopóki jeszcze istnieje - powinna zdelegalizować islam na swoim terytorium. Należy rozpocząć oficjalną akcję rozbiórek meczetów w Europie. I równo przeczesać odpowiednimi służbami i wojskiem środowiska ekstremistyczne. Fala aresztowań i deportacji na bank wyzwoli znów jakieś akty terroryzmu, ale na dłuższą metę pozwoli opanować sytuację.
Oczywiście, wzmocnienie granic jest niezbędne. Schengen już dziękujemy, przynajmniej na jakiś czas. Plus, niestety, na jakiś czas utrata wielu swobód obywatelskich w imię bezpieczeństwa.
Co się stało to się nie odstanie. Myślę, że po wzmocnieniu granic można i trzeba nadal pomagać prawdziwym uchodźcom. Trzeba by tylko ustawić posterunki nie przy naszych granicach, ale przy granicach krajów, z których ludzie uciekają. Żeby mieć kontrolę nad wszystkim i nie stać w patowej sytuacji - zatapiać łodzie ch... wie z kim na pokładzie, czy wpuścić ch... wie kogo do nas...
morol — Furys( 15-11-15 15:10:46 #1 )
ad: Takie tam o obecnej sytuacji religijno-geopolitycznej... (#759977 / #0)
Mysle, ze o ataki "gdziekolwiek" bedzie o tyle trudniej, ze w mniejszych miejscowosciach ludzie znaja sie o wiele lepiej, a kazdy obcy zwraca uwage o wiele mocniej, niz w Paryzu czy Londynie. Szczegolnie, gdy odroznia sie rowniez wygladem. Nie bez powodu atakowane sa stolice - tam za zamachowcem nawet nie odwrocisz glowy, dopoki nie uslyszysz ekspozji.
A ze prostego rozwiazania problemu nie ma, to ja wiem i ciesze sie, ze to nie ja musze je wymyslac. Jedyne w kwestii autonomicznosci pojedynczych terrorystow - mysle, ze rozproszeni i dzialajacy na wlasna reke sa znacznie mniejszym zagrozeniem, bo kazdy z nich jest de facto amatorem - debiutantem. Ryzyko popelnienia szkolnego bledu i wpadki jest spore. Co innego, gdy istnieja struktury, w ktorych terrorysta moze sie szkolic i korzystac z doswiadczen innych.
Furys — morol( 15-11-15 14:30:29 #0 )
Takie tam o obecnej sytuacji religijno-geopolitycznej...
Niewątpliwie jest na świecie wiele grup podpierających się religią chrześcijańską dla uzasadnienia swoich zbrodni. Każda taka grupa, która ma krew na rękach i nie waha się posuwać do terroru, aby realizować swoje cele, powinna zostać zdelegalizowana i należycie ukarana.
Problem jednak w tym, że żadna z nich nie ma ambicji globalnych i póki co nie organizuje się w terrorystyczno-partyzancką armię, która wciela w życie swój chory plan zawładnięcia światem. Nie, nie przesadzam. Rozwinięcie nazwy ISIS brzmi Islamskie Państwo w Iraku i Lewancie, co oznacza, że ich celem jest panowanie co najmniej na terenie dzisiejszych Iraku, Syrii, Jordanii, Libanu, Izraela, Autonomii Palestyńskiej, Turcji i Egiptu. Jednak dewiza ISIS brzmi "B?qiyah wa-Tatamaddad", czyli "Trwanie i ekspansja", nie ma więc wątpliwości, że gdyby hipotetycznie udało im się zapanować nad tym obszarem, ruszyliby dalej, przede wszystkim w stronę Europy, która gospodarczo jest silna, politycznie słaba, podzielona i bierna, a społeczność muzułmańska rośnie tu w siłę w błyskawicznym tempie, utrzymywana kompletnie bezmyślnie setek milionów euro pochodzących z podatków Europejczyków.
Sytuacja teraz jest jednak cholernie trudna, wręcz patowa. Każda akcja przeciwko ISIS, zarówno na ich terenie, jak i w Europie, Rosji czy USA, pociągnie za sobą natychmiastową reakcję w postaci kolejnych ataków terrorystycznych. Jak ktoś już tu wspomniał, nawet promil emigrantów (nie uchodźców jako takich, bo to tylko drobna część fali afrykańsko-arabskiej migracji do Europy) to minimum kilkaset, jeśli nie kilka tysięcy gotowych na wszystko zamachowców. Jestem pewien, że wkrótce ich taktyka zmieni się z ataków na spektakularne cele na ataki gdziekolwiek - w ten sposób będą mogli jeszcze skuteczniej zastraszać społeczeństwo, bo nikt nigdzie nie będzie już mógł się czuć bezpieczny. Dlaczego bowiem nie zaatakować kościoła gdzieś w mniejszym mieście, skoro można tam w parę chwil bez problemu wyrżnąć minimum kilkadziesiąt osób, a psychologiczny efekt takiego zamachu będzie jeszcze nawet większy?
Za grzech wpuszczania do Europy emigrantów bez najmniejszej nawet kontroli i weryfikacji, bez pomysłu na ich integrowanie z resztą społeczeństwa i bez stawiania oporu pomysłom godzącym w naszą zachodnią cywilizację prawdopodobnie przyjdzie nam teraz słono zapłacić. Proponowane wyrżnięcie dowództwa może być bardzo trudne - ISIS, nawet mając jakieś tam scentralizowane władze, to nie jest jednolitą armią, która pozbawiona głowy będzie bezradna. Każdy sympatyk ISIS może na własną rękę podjąć terrorystyczną akcję, która przy odrobinie "szczęścia" pociągnie za sobą dziesiątki i setki ofiar, dając mu miejsce w muzułmańskim raju. Trzeba liczyć na to, że precyzja i skuteczność ataków na dowódców przestraszy resztę bojowników i dadzą sobie spokój, ale jakoś mam złe przeczucie, że nie możemy na to w najbliższej przyszłości liczyć...