No od razu wszystko nabiera sensu. Myślałem że rozmawiamy o optymalnym rozwiązaniu. Jeżeli jedynie jak jedna chora sytuacje zastąpić druga chora sytuacja, tylko zmienić chorego, to ja sie wypisuje
Bank nie ma takiego wyboru. To prawo ma chronić konsumenta, który jest słabszą stroną. Mnie się to rozwiązanie podoba. Aczkolwiek na pewno ma też słabe strony...
Zobacz, że to nie banki płaczą, że im się rynek sypie, to płaczą klienci. Banki są zabezpieczone, bo rządzą nimi dbający o swoje ludzie.
Ależ przeszedłeś indoktrynację kiedyś! ;-) Banki nie płaczą bo mogą Ciebie ścigać do końca życia zabierając wcześniej nieruchomość. Kiedyś wyjdą na swoje.
A co do dodatkowych zabezpieczeń to bzdety co piszesz bo mnóstwo osób dostało kasę bez dodatkowych zabezpieczeń. Może część banków robiło jak mówisz ale niestety nie wszystkie. Dla mnie bankowym idiotyzmem jest dawanie kredytu bez wkładu własnego. Dodam, że uważam iż powinien on być na poziomie minimum 15-20%.
A druga strona w "Twoim" pomysle ma wybor? Moze odmowic przyjecia swiadczenia w postaci mieszkania, bo nie miszkanie pozyczala tylko gotowke? Bo jak tak to spoko. Jak sie tak dogadaja to ich sprawa
Wybrałeś drastyczny przykład w drugą stronę, który oczywiście nie ma nic wspólnego z tym o czym pisałem. Ach te papugi... ;-) W przypadku o którym piszesz kredytobiorca ma łatwiej: sprzedaje dom i spłaca kredyt a zostaje mu 120 :-)
Tam prawo chroni przed inną sytuacją: masz kredyt 500 tysięcy. A nieruchomość jest warta 200. Ty tracisz nieruchomość i jeszcze do końca życia spłacasz bank z pozostałych 300. O tym piszę. Przy czym kredytobiorca ma wybór: może nie oddać nieruchomości i walczyć o swój dom. Może za rok wygra w totka.
ad: a sam podajesz rozwiązanie kompletnie chybione i bez wyobraźni (#757073 / #17)
pytanko, od czego macie ubezpieczenie kredytu ? Od utraty pracy , od choroby , od wypadku i braku możliwości spłaty , czy od tego, że się nie chce płacić i nie płaci ??? O czym Rambi mówisz ? Czy Ty czasem nie jesteś informatykiem ? :-)
Z tego co pamiętam to system bankowy jest w miarę zdrowy. Przy kredycie powyżej 110 %, bardzo rzadko swoją drogą przyznawanym, bank stosował dodatkowe zabezpieczenia - a to na innej nieruchomości kredytobiorcy, a to na samochodzie , a to na 13 nastu żyrantach ... Szkodowość oczywiście była, ale nie na mieszkaniach i samochodach czy maszynach rolniczych , bo to swoją cenę ma i starszliwie nie tanieje, a więc klient nie stwierdzi - pierdzielę nie płacę, weście se i zwindykujcie , niech mnie kruki ścigają. Problem był gdzie indziej, szkodowość największa była na kredytach i leasingach na kompy, jakieś urządzenia nowej generacji i takie tam co to 3 dni pochodzą i już nowsze są trzy razy lepsze i 4 razy tańsze ... Tego ludzie nie spłacali a nie mieszkań.
Zobacz, że to nie banki płaczą, że im się rynek sypie, to płaczą klienci. Banki są zabezpieczone, bo rządzą nimi dbający o swoje ludzie. Nie wiem czem Marcin się zajmuje ale pewnie 16 razy sprawdzał każdy wzór umowy który wchodził, że tak powiem na rynek, inne osobniki musiały wykazać zarządowi na podstawie symulacji , możliwą szkodowość i WSZELKIE zabezpieczenia, którę nie pozwolą ludkom na olanie sprawy. System bankowy jest zdrowy, niezdrowi są ludzie , którzy nie umieją czytać ... jak ja słyszę "namówił mnie, on tak pięknie gadał" - to jak bym widział moją teściówkę, która kupiał garnek zeptera czy coś tam za 4000 pln, jeden ku... garnek ... I tacy włąśnie ludzie są :-(
a sam podajesz rozwiązanie kompletnie chybione i bez wyobraźni
To chybione rozwiązanie się sprawdza w USA (i nie tylko) od wielu lat. Musimy ich o tym poinformować aby zmienili podejście ;-)
A tak na poważnie: mam wrażenie, że Ty chyba nie do końca zrozumiałeś co miałem na myśli. Chodzi o to, że maksymalna wartość zabezpieczenia to wartość mieszkania: bank jest współodpowiedzialny za to jaką kwotę kredytobiorcy daje. Musi wiedzieć, że w razie czego zostanie z tą nieruchomością. Podaję link do artykułu wyłuszczającego temat.
Jak dla mnie sprawa jest prosta.
1. Bank jest instytucją która zajmuje się pieniądzem i ona doskonale wie kiedy i w jakimś obszarze rośnie bańka spekulacyjna. Kowalski zazwyczaj kupuje bo wszyscy kupują.
2. Bank zarabia na tym, że daje kredyty i na nich zarabia. I powinien to robić z głową bo inaczej upadnie. Dowodem na to największy kryzys światowy z 2007. Co poprzedziło ten kryzys w USA? Dawanie kredytów wszystkim (ponoć nawet bezrobotnym?!) na wszelkie nieruchomości. Wystarczyło ten kredyt ubezpieczyć. Np. w AIG ;-)
3. Zły kredyt to nie jest tylko "głupi klient", jak to ostatnio próbuje się wmówić. To przede wszystkim nierozsądny bank.
sorki ramni ale zarzucasz innym ze nie wiedza co pisza a sam podajesz rozwiązanie kompletnie chybione i bez wyobraźni.
Chesz być winny "do wysokości zabezpieczenia (czytaj nieruchomości)" to wyobraź sobie ze wartość Twojej nieruchomości rośnie. Efekt => jesteś winny coraz więcej. Wartość nieruchomości spada => jesteś winny coraz mniej. Sorki,ale to jest taka sama ruletka jak z walutą. ty po prostu proponujesz obstawianie czarnych zamiast czerwonych:) I niby dlaczego bank ma się zadowalać nieruchomościa skoro pożyczył pieniądze? Bank to nie jest agencja obrotu nieruchomościami. Nieruchomośc dla bnaku to jest kłopot, a nie zaspokojenie
Niektóre wpisy mnie śmieszą w tej dyskusji bo część osób w ogóle nie wie o czym pisze ;-) Ale przyłączę się bo naszła mnie taka myśl....
A może spójrzcie na to z tej strony: piękny ruch PO z tym puszczeniem 90% w noc cudów (skąd się to wzięło?!). Teraz się nagle okazuje, że to banki są biedne a frankowicze cwaniaczki i wyzyskiwacze. I zaczęła się nagonka już w prasie. W senacie wiadomo kto ma przewagę więc ustawa nie przejdzie. A w drugim głosowaniu w sejmie padnie na ryj bo PSL "posłucha głosu ludu". Czyste rączki będą? Będą :-)
I jeszcze jedno: tu problemem jest całe nasze prawo dotyczące hipotek. Powinno się być winnym bankowi do wysokości zabezpieczenia (czytaj nieruchomości) jak to się w normalnym świecie robi. Straciłeś prace, nie stać Ciebie itd. Bank zabiera nieruchomość i sprawa czysta. I wtedy banki nie dawałyby kredytów w walucie taką lekką ręką "na oświadczenie" w wysokości 130% wartości nieruchomości bo o takich kredytach też słyszałem. Paranoja...
Koszałku: "nie , nie chciał dawać ale klient nie miał zdolności kredytowej" - ale ci ludzie którzy dostali we frankach tym bardziej nie powinni mieć zdolności w tej walucie. Nie wiem jakim cudem dostawali kredyty. Znam parę takich przypadków, że szczęka opada.
a czemu pozwalamy funkcjonować giełdzie i ludzie mogą kupować akcje?
Z tego samego powodu kredyty są walutowe.kredyt w różnej walucie może być tańszy/droższy, będąc obarczony właśnie tym ryzykiem. Jeżeli ktoś się tego boi lub się nie zna i tym samym obawia że może na tym źle wyjść, to może to ryzyko odsunąć i wziąć w PLNach. Może tez nie brać kredytu w ogóle, obowiązku nie ma. Podobnie jak nie ma obowiązku posiadania własnej chaty
Nie bardzo wiem dlaczego chcesz ludziom zakazywać brać kredyty w walucie skoro oni chcą.
Ja inaczej pojmuje wolność gospodarczą, ale ja wiele rzeczy pojmuje inaczej niż moi rodacy
ad: Walic frankowiczow,widzialy galy co braly (#757015 / #7)
nie , nie chciał dawać ale klient nie miał zdolności kredytowej. Liczy się wybór i konsekwencja wyboru, ja to tego nie rozumiem... czemu pomaga się ludziom głupim a nie mądrym... głupim, co nie potrafią konsekwencji własnych działań przewidzieć ... :-( Czemu nie nagradzać tych co płacą regularnie te swoje kredyty hipoteczne , przecież to ten co spłaca regularnie to ma mniej na przysłowiewe życie a nie ten co nie spłaca .... :-) taka manipulacja intelektualna trochę ale czemu nie ... ??
przestańcie z tym przerzucaniem kosztów na klienta. Ktos pierdolnął bzdure w TV i cała Polska od pół roku powtarza o przerzucaniu kosztów na klienta.
Koszty na klienta można próbować przerzucać jak masz cały sektor dotknięty jakimś niespodziewanym kosztem. Bo wtedy robisz to bez szkody dla konkurencyjności na rynku. Tutaj mamy cześć sektora któa udzielała kredyty hipoteczne we franku na potęge, gdy zdecydowana większość robiła to z rozwagą i uwzgledniajac ryzyko kredytowe.
Jak ustawa w takim kształcie przejdzie przez senat (bo że przez Dude to nie mam wątpliwości) to Getiny i Millennium pierdolną o glebe, a nie będą żadnych kosztów przerzucać. Pewnie w łagodniejszej wersji zostaną sprzedane komus zagranicy (zakładam że do tego czasu PZU już sobie nakupuje banków i już nie będzie potrzebować)np. Chińczykom, którzy podobno bardzo chcieliby do Polski wejść. I co wtedy, ano fuzja. A jak jest fuzja banków to jedno jest pewne => zwolnienia grupowe. A więc krzyk tych wszystkich członków Pisbollahu że zagraniczny inwestor wyrzuca na bruk polskiego pracownika. Kółko się zamyka
Jedna debilna decyzja stwarza pole dla kolejnej i tak mamy paliwo na kampaniÄ™ 2020
trzymać polityków jak najdalej od rynków i pieniądza!!!!!!!!!
ad: Walic frankowiczow,widzialy galy co braly (#757014 / #6)
rozwiązanie sprawy frankowiczów niewiele ma wspólnego ze sprawiedliwością i uczciwościć wobec innych.
banki swoje straty przerzucą na złotowiczów w postaci wyższych opłat,czy marż.
inna sprawa, że wiele osób mogło wziąć kredyt tylko we frankach, innych bank dawać nie chciał.
ad: Walic frankowiczow,widzialy galy co braly (#757011 / #3)
OWUL, lub OWUK, czyli ogólne warunki zawierania umów leasigowych, kredytowych -banki same nie wiedzą w czem siedzą. kiedyś mnie prezes kazał zrobić z tym porządek,żebyśmy chociaż wewnętrznie wiedzieli o co chodzi.wycinałem, korygowałem, sumowałem i ogólnie próbowałem ogarnąć... wyszło z tego 220 stron istrukcji dla handlowca :-) do tej pory jestem z tego trochę dumny :) wyobraż sobie jaki burdel był przed tymm :-)
ad: Walic frankowiczow,widzialy galy co braly (#757011 / #3)
nie, za moich czasów ubezpiecznie kredytu nie istniało ,robiłato powoli Europa od Czarnego ale to wczesne podrygi były :-) Dotej pory ubezpieczenie kredytu to fikcja :-) drobny druk , ogólne warunki zawieranie dostępne w hedquoters a nie w brencz ofisie i miganie :-)
ad: Walic frankowiczow,widzialy galy co braly (#757000 / #1)
lubiÄ™ to :-)
Najgorzej, że ani dziennikarze ani ludzie chyba nie kumają o co chodzi, a więc:
1. Banki pozyczją pieniądze, czy PLN czy USD ,muszą jest skądś wziąć.
2. Banki nie mają pieniędzy, więc je kupują albo kupiły wcześniej od innych banków.
3. Jeśli bierzesz kredyt w czymś bierzesz je za, że tak powiem wyznaczoną w umowie datą.
4. Bank w tym momencie przynaje kredytobiorcy kredyt w wysokości powiedzmy 1000 franków , za które zapłacił 2,50 za franola innemu bankowi.
5. Zapłacił a więc cena się nie zmienia, zmiana kursu na przestrzeni 20-30 lat kredytowania nie ma żadnego wpływu na cenę jaką bank zapłacił przy kupnie franoli i jaką naliczył klientówi przy zawarciu umowy.
6.Reszta to w chuja cięcie. Jak ja pisałem se umowy dla klientów to zawierałem w nich, że spłacają po kursie z dnia wystawenia, jednak nie niższym niż ten z dnia zawarcia umowy.
7.Panie - BAJKA ! Jak widać nie da się stracić - do tego odstetki, opłaty manipulacyjne, prowizje sryzje. A niech teraz bankom dowalą , a banki oczywiście dowalą plnowcom bo jakoś trzeba wyrównać.
8.Sami żeśmy na tych żądnych władzy kretynów z PO głosowali, najgorzej , że ci co mają teraz 47 % to jeszcze więksi kretyni i rozdawnicy , GREEEECCCJJJJAA idzie :-)
W myśl Prawa telekomunikacyjnego (Dz.U. z 21.12.2012, poz. 1445) informujemy, iż w celu ułatwienia dostępu użytkowników do serwisu, wykorzystywane są pliki cookies (tzw. ciasteczka).
Jeśli nie wyrażają Państwo na to zgody, proszę wyłączyć obsługę cookies w ustawieniach swojej przeglądarki.>> więcej informacji o plikach cookies
M@rcin — rambi( 15-08-10 09:00:53 #23 )
No od razu wszystko nabiera sensu. Myślałem że rozmawiamy o optymalnym rozwiązaniu. Jeżeli jedynie jak jedna chora sytuacje zastąpić druga chora sytuacja, tylko zmienić chorego, to ja sie wypisuje
rambi( 15-08-10 08:44:46 #22 )
Bank nie ma takiego wyboru. To prawo ma chronić konsumenta, który jest słabszą stroną. Mnie się to rozwiązanie podoba. Aczkolwiek na pewno ma też słabe strony...
rambi( 15-08-10 08:42:57 #21 )
Zobacz, że to nie banki płaczą, że im się rynek sypie, to płaczą klienci. Banki są zabezpieczone, bo rządzą nimi dbający o swoje ludzie.
Ależ przeszedłeś indoktrynację kiedyś! ;-) Banki nie płaczą bo mogą Ciebie ścigać do końca życia zabierając wcześniej nieruchomość. Kiedyś wyjdą na swoje.
A co do dodatkowych zabezpieczeń to bzdety co piszesz bo mnóstwo osób dostało kasę bez dodatkowych zabezpieczeń. Może część banków robiło jak mówisz ale niestety nie wszystkie. Dla mnie bankowym idiotyzmem jest dawanie kredytu bez wkładu własnego. Dodam, że uważam iż powinien on być na poziomie minimum 15-20%.
M@rcin — Rambi( 15-08-10 08:37:43 #20 )
kredytobiorca ma wybór
A druga strona w "Twoim" pomysle ma wybor? Moze odmowic przyjecia swiadczenia w postaci mieszkania, bo nie miszkanie pozyczala tylko gotowke? Bo jak tak to spoko. Jak sie tak dogadaja to ich sprawa
rambi — M@rcin( 15-08-10 08:09:02 #19 )
Wybrałeś drastyczny przykład w drugą stronę, który oczywiście nie ma nic wspólnego z tym o czym pisałem. Ach te papugi... ;-) W przypadku o którym piszesz kredytobiorca ma łatwiej: sprzedaje dom i spłaca kredyt a zostaje mu 120 :-)
Tam prawo chroni przed inną sytuacją: masz kredyt 500 tysięcy. A nieruchomość jest warta 200. Ty tracisz nieruchomość i jeszcze do końca życia spłacasz bank z pozostałych 300. O tym piszę. Przy czym kredytobiorca ma wybór: może nie oddać nieruchomości i walczyć o swój dom. Może za rok wygra w totka.
new Koszal — rambi( 15-08-09 21:40:32 #18 )
ad: a sam podajesz rozwiązanie kompletnie chybione i bez wyobraźni (#757073 / #17)
pytanko, od czego macie ubezpieczenie kredytu ? Od utraty pracy , od choroby , od wypadku i braku możliwości spłaty , czy od tego, że się nie chce płacić i nie płaci ??? O czym Rambi mówisz ? Czy Ty czasem nie jesteś informatykiem ? :-)
Z tego co pamiętam to system bankowy jest w miarę zdrowy. Przy kredycie powyżej 110 %, bardzo rzadko swoją drogą przyznawanym, bank stosował dodatkowe zabezpieczenia - a to na innej nieruchomości kredytobiorcy, a to na samochodzie , a to na 13 nastu żyrantach ... Szkodowość oczywiście była, ale nie na mieszkaniach i samochodach czy maszynach rolniczych , bo to swoją cenę ma i starszliwie nie tanieje, a więc klient nie stwierdzi - pierdzielę nie płacę, weście se i zwindykujcie , niech mnie kruki ścigają. Problem był gdzie indziej, szkodowość największa była na kredytach i leasingach na kompy, jakieś urządzenia nowej generacji i takie tam co to 3 dni pochodzą i już nowsze są trzy razy lepsze i 4 razy tańsze ... Tego ludzie nie spłacali a nie mieszkań.
Zobacz, że to nie banki płaczą, że im się rynek sypie, to płaczą klienci. Banki są zabezpieczone, bo rządzą nimi dbający o swoje ludzie. Nie wiem czem Marcin się zajmuje ale pewnie 16 razy sprawdzał każdy wzór umowy który wchodził, że tak powiem na rynek, inne osobniki musiały wykazać zarządowi na podstawie symulacji , możliwą szkodowość i WSZELKIE zabezpieczenia, którę nie pozwolą ludkom na olanie sprawy. System bankowy jest zdrowy, niezdrowi są ludzie , którzy nie umieją czytać ... jak ja słyszę "namówił mnie, on tak pięknie gadał" - to jak bym widział moją teściówkę, która kupiał garnek zeptera czy coś tam za 4000 pln, jeden ku... garnek ... I tacy włąśnie ludzie są :-(
rambi — M@rcin( 15-08-09 20:11:01 #17 )
a sam podajesz rozwiązanie kompletnie chybione i bez wyobraźni
To chybione rozwiązanie się sprawdza w USA (i nie tylko) od wielu lat. Musimy ich o tym poinformować aby zmienili podejście ;-)
A tak na poważnie: mam wrażenie, że Ty chyba nie do końca zrozumiałeś co miałem na myśli. Chodzi o to, że maksymalna wartość zabezpieczenia to wartość mieszkania: bank jest współodpowiedzialny za to jaką kwotę kredytobiorcy daje. Musi wiedzieć, że w razie czego zostanie z tą nieruchomością. Podaję link do artykułu wyłuszczającego temat.
Jak dla mnie sprawa jest prosta.
1. Bank jest instytucją która zajmuje się pieniądzem i ona doskonale wie kiedy i w jakimś obszarze rośnie bańka spekulacyjna. Kowalski zazwyczaj kupuje bo wszyscy kupują.
2. Bank zarabia na tym, że daje kredyty i na nich zarabia. I powinien to robić z głową bo inaczej upadnie. Dowodem na to największy kryzys światowy z 2007. Co poprzedziło ten kryzys w USA? Dawanie kredytów wszystkim (ponoć nawet bezrobotnym?!) na wszelkie nieruchomości. Wystarczyło ten kredyt ubezpieczyć. Np. w AIG ;-)
3. Zły kredyt to nie jest tylko "głupi klient", jak to ostatnio próbuje się wmówić. To przede wszystkim nierozsądny bank.
http://natemat.pl/123901,amerykanski-pomysl-dla-niewolnikow-franka-oddaj-klucze-od-mieszkania-bankowi-i-odejdz-wolny-od-dlugu
M@rcin( 15-08-07 19:25:20 #16 )
sorki ramni ale zarzucasz innym ze nie wiedza co pisza a sam podajesz rozwiązanie kompletnie chybione i bez wyobraźni.
Chesz być winny "do wysokości zabezpieczenia (czytaj nieruchomości)" to wyobraź sobie ze wartość Twojej nieruchomości rośnie. Efekt => jesteś winny coraz więcej. Wartość nieruchomości spada => jesteś winny coraz mniej. Sorki,ale to jest taka sama ruletka jak z walutą. ty po prostu proponujesz obstawianie czarnych zamiast czerwonych:) I niby dlaczego bank ma się zadowalać nieruchomościa skoro pożyczył pieniądze? Bank to nie jest agencja obrotu nieruchomościami. Nieruchomośc dla bnaku to jest kłopot, a nie zaspokojenie
rambi( 15-08-07 17:48:56 #15 )
Niektóre wpisy mnie śmieszą w tej dyskusji bo część osób w ogóle nie wie o czym pisze ;-) Ale przyłączę się bo naszła mnie taka myśl....
A może spójrzcie na to z tej strony: piękny ruch PO z tym puszczeniem 90% w noc cudów (skąd się to wzięło?!). Teraz się nagle okazuje, że to banki są biedne a frankowicze cwaniaczki i wyzyskiwacze. I zaczęła się nagonka już w prasie. W senacie wiadomo kto ma przewagę więc ustawa nie przejdzie. A w drugim głosowaniu w sejmie padnie na ryj bo PSL "posłucha głosu ludu". Czyste rączki będą? Będą :-)
I jeszcze jedno: tu problemem jest całe nasze prawo dotyczące hipotek. Powinno się być winnym bankowi do wysokości zabezpieczenia (czytaj nieruchomości) jak to się w normalnym świecie robi. Straciłeś prace, nie stać Ciebie itd. Bank zabiera nieruchomość i sprawa czysta. I wtedy banki nie dawałyby kredytów w walucie taką lekką ręką "na oświadczenie" w wysokości 130% wartości nieruchomości bo o takich kredytach też słyszałem. Paranoja...
Koszałku: "nie , nie chciał dawać ale klient nie miał zdolności kredytowej" - ale ci ludzie którzy dostali we frankach tym bardziej nie powinni mieć zdolności w tej walucie. Nie wiem jakim cudem dostawali kredyty. Znam parę takich przypadków, że szczęka opada.
ROBIN HOOD — Bartix( 15-08-07 16:51:07 #14 )
ad: robin (#757030 / #13)
Bo trza zebrac diengi aby zrobic upgated Vulcana
Bartix — M@rcin( 15-08-07 16:47:31 #13 )
ad: robin (#757022 / #12)
Cholerka nie widzę przy Twoim wpisie ikonki "LubieTo" co by ją kliknąć...
M@rcin( 15-08-07 13:05:16 #12 )
robin
a czemu pozwalamy funkcjonować giełdzie i ludzie mogą kupować akcje?
Z tego samego powodu kredyty są walutowe.kredyt w różnej walucie może być tańszy/droższy, będąc obarczony właśnie tym ryzykiem. Jeżeli ktoś się tego boi lub się nie zna i tym samym obawia że może na tym źle wyjść, to może to ryzyko odsunąć i wziąć w PLNach. Może tez nie brać kredytu w ogóle, obowiązku nie ma. Podobnie jak nie ma obowiązku posiadania własnej chaty
Nie bardzo wiem dlaczego chcesz ludziom zakazywać brać kredyty w walucie skoro oni chcą.
Ja inaczej pojmuje wolność gospodarczą, ale ja wiele rzeczy pojmuje inaczej niż moi rodacy
ROBIN HOOD — M@rcin( 15-08-07 12:36:51 #11 )
ad: (#757016 / #8)
A czemu kredyty sa udzielane wogole w obcych walutach a nie w zlotowkach,jak dla mnie to juz jest spekulacja ktora powinna uregulowana byc ustawa
new Koszal — Tommy( 15-08-07 11:52:54 #10 )
ad: Walic frankowiczow,widzialy galy co braly (#757015 / #7)
nie , nie chciał dawać ale klient nie miał zdolności kredytowej. Liczy się wybór i konsekwencja wyboru, ja to tego nie rozumiem... czemu pomaga się ludziom głupim a nie mądrym... głupim, co nie potrafią konsekwencji własnych działań przewidzieć ... :-( Czemu nie nagradzać tych co płacą regularnie te swoje kredyty hipoteczne , przecież to ten co spłaca regularnie to ma mniej na przysłowiewe życie a nie ten co nie spłaca .... :-) taka manipulacja intelektualna trochę ale czemu nie ... ??
new Koszal — M@rcin( 15-08-07 11:47:10 #9 )
ad: (#757016 / #8)
a artystów od polityki tyż
M@rcin( 15-08-07 10:26:17 #8 )
przestańcie z tym przerzucaniem kosztów na klienta. Ktos pierdolnął bzdure w TV i cała Polska od pół roku powtarza o przerzucaniu kosztów na klienta.
Koszty na klienta można próbować przerzucać jak masz cały sektor dotknięty jakimś niespodziewanym kosztem. Bo wtedy robisz to bez szkody dla konkurencyjności na rynku. Tutaj mamy cześć sektora któa udzielała kredyty hipoteczne we franku na potęge, gdy zdecydowana większość robiła to z rozwagą i uwzgledniajac ryzyko kredytowe.
Jak ustawa w takim kształcie przejdzie przez senat (bo że przez Dude to nie mam wątpliwości) to Getiny i Millennium pierdolną o glebe, a nie będą żadnych kosztów przerzucać. Pewnie w łagodniejszej wersji zostaną sprzedane komus zagranicy (zakładam że do tego czasu PZU już sobie nakupuje banków i już nie będzie potrzebować)np. Chińczykom, którzy podobno bardzo chcieliby do Polski wejść. I co wtedy, ano fuzja. A jak jest fuzja banków to jedno jest pewne => zwolnienia grupowe. A więc krzyk tych wszystkich członków Pisbollahu że zagraniczny inwestor wyrzuca na bruk polskiego pracownika. Kółko się zamyka
Jedna debilna decyzja stwarza pole dla kolejnej i tak mamy paliwo na kampaniÄ™ 2020
trzymać polityków jak najdalej od rynków i pieniądza!!!!!!!!!
Tommy — ROBIN HOOD( 15-08-07 09:42:35 #7 )
ad: Walic frankowiczow,widzialy galy co braly (#757014 / #6)
rozwiązanie sprawy frankowiczów niewiele ma wspólnego ze sprawiedliwością i uczciwościć wobec innych.
banki swoje straty przerzucą na złotowiczów w postaci wyższych opłat,czy marż.
inna sprawa, że wiele osób mogło wziąć kredyt tylko we frankach, innych bank dawać nie chciał.
ROBIN HOOD — new Koszal( 15-08-06 21:15:46 #6 )
ad: Walic frankowiczow,widzialy galy co braly (#757012 / #4)
Spasiba
new Koszal — ROBIN HOOD( 15-08-06 21:14:04 #5 )
ad: Walic frankowiczow,widzialy galy co braly (#757011 / #3)
OWUL, lub OWUK, czyli ogólne warunki zawierania umów leasigowych, kredytowych -banki same nie wiedzą w czem siedzą. kiedyś mnie prezes kazał zrobić z tym porządek,żebyśmy chociaż wewnętrznie wiedzieli o co chodzi.wycinałem, korygowałem, sumowałem i ogólnie próbowałem ogarnąć... wyszło z tego 220 stron istrukcji dla handlowca :-) do tej pory jestem z tego trochę dumny :) wyobraż sobie jaki burdel był przed tymm :-)
new Koszal — ROBIN HOOD( 15-08-06 21:07:19 #4 )
ad: Walic frankowiczow,widzialy galy co braly (#757011 / #3)
nie, za moich czasów ubezpiecznie kredytu nie istniało ,robiłato powoli Europa od Czarnego ale to wczesne podrygi były :-) Dotej pory ubezpieczenie kredytu to fikcja :-) drobny druk , ogólne warunki zawieranie dostępne w hedquoters a nie w brencz ofisie i miganie :-)
ROBIN HOOD — new Koszal( 15-08-06 20:13:55 #3 )
ad: Walic frankowiczow,widzialy galy co braly (#757008 / #2)
A jak juz tak podpisywales te kredyty to czy one byly ubezpieczone?
new Koszal — ROBIN HOOD( 15-08-06 19:59:49 #2 )
ad: Walic frankowiczow,widzialy galy co braly (#757000 / #1)
lubiÄ™ to :-)
Najgorzej, że ani dziennikarze ani ludzie chyba nie kumają o co chodzi, a więc:
1. Banki pozyczją pieniądze, czy PLN czy USD ,muszą jest skądś wziąć.
2. Banki nie mają pieniędzy, więc je kupują albo kupiły wcześniej od innych banków.
3. Jeśli bierzesz kredyt w czymś bierzesz je za, że tak powiem wyznaczoną w umowie datą.
4. Bank w tym momencie przynaje kredytobiorcy kredyt w wysokości powiedzmy 1000 franków , za które zapłacił 2,50 za franola innemu bankowi.
5. Zapłacił a więc cena się nie zmienia, zmiana kursu na przestrzeni 20-30 lat kredytowania nie ma żadnego wpływu na cenę jaką bank zapłacił przy kupnie franoli i jaką naliczył klientówi przy zawarciu umowy.
6.Reszta to w chuja cięcie. Jak ja pisałem se umowy dla klientów to zawierałem w nich, że spłacają po kursie z dnia wystawenia, jednak nie niższym niż ten z dnia zawarcia umowy.
7.Panie - BAJKA ! Jak widać nie da się stracić - do tego odstetki, opłaty manipulacyjne, prowizje sryzje. A niech teraz bankom dowalą , a banki oczywiście dowalą plnowcom bo jakoś trzeba wyrównać.
8.Sami żeśmy na tych żądnych władzy kretynów z PO głosowali, najgorzej , że ci co mają teraz 47 % to jeszcze więksi kretyni i rozdawnicy , GREEEECCCJJJJAA idzie :-)
ROBIN HOOD — adaÅ›( 15-08-06 10:17:24 #1 )
ad: Walic frankowiczow,widzialy galy co braly (#756999 / #0)
Ciekawe co na zlotowkowi kredytobiorcy ,czy panstwo zaplaci za ich wyzsze oprocentowanie,do Trybunalu
adaÅ›( 15-08-06 10:11:22 #0 )
Walic frankowiczow,widzialy galy co braly
no własnie nie walą frankowiczów tylko kogos innego
Getin Noble -20%