ad: Nasze Miasto (#756944 / #391) No i zgadzam sie z Kaletem odnosnie wplywu liczby pasow na tym odcinku na korki.
no ja mniej się zgadzam... Cała Legnicka jest trzypasmowa, aż do skrzyżowania z Na Ostatnim Groszu, gdzie ruch rozchodzi się na trzy pasy Grosza, trzy Millenijnej i dwa lecą dalej na wprost.
Strumienie aut jadących na zachód Wrocławia są ogromne. Wydłużenie zwężenia zmniejsza przepływ tych aut, dodatkowo na wysokości Inowrocławskiej będzie kolejne przejście naziemne nad podziemnym. To wszystko ponownie dołoży swoje minuty do spowolnienia ruchu. W i tak już najbardziej powolnym mieście w Polsce, podkreślajmy to.
Jakoś nikt nie zasypuje przejścia pod skrzyżowaniem Marszałkowska - Aleje w Wawie, pod rondem Kaponiera w Poznaniu, pod przejściem na Planty od dworca PKP w Krakowie, pod rondem koło Spodka w Katowicach. Nikt też nie maluje tam pasów.
Wrocław tymczasem paraliżuje sobie ruch, gdzie tylko może. Atakujący mnie bezmyślnie Txiki wymachuje długością cykli, ale długość cyklu ma sens wtedy, kiedy na czerwonym nie przebiega czereda studentów pędzących do akademików czy babć z siatkami, lecących do Pasażu. A tak własnie będzie: w efekcie na tym samym cyklu przejedzie znacznie mniej aut, co i tutaj znów spowolni ruch. Komunikacji miejskiej też, i tak tragicznie, groteskowo, powolnej. Analizy fachowców sugerują zmniejszenie prędkości tramwajów i autobusów na dojeździe do ronda i w jego obrębie, jeśli pojawią się dodatkowe pasy.
W myśl Prawa telekomunikacyjnego (Dz.U. z 21.12.2012, poz. 1445) informujemy, iż w celu ułatwienia dostępu użytkowników do serwisu, wykorzystywane są pliki cookies (tzw. ciasteczka).
Jeśli nie wyrażają Państwo na to zgody, proszę wyłączyć obsługę cookies w ustawieniach swojej przeglądarki.>> więcej informacji o plikach cookies
Tommy — morol( 15-08-03 14:12:38 #0 )
ad: Nasze Miasto (#756944 / #391) No i zgadzam sie z Kaletem odnosnie wplywu liczby pasow na tym odcinku na korki.
no ja mniej się zgadzam... Cała Legnicka jest trzypasmowa, aż do skrzyżowania z Na Ostatnim Groszu, gdzie ruch rozchodzi się na trzy pasy Grosza, trzy Millenijnej i dwa lecą dalej na wprost.
Strumienie aut jadących na zachód Wrocławia są ogromne. Wydłużenie zwężenia zmniejsza przepływ tych aut, dodatkowo na wysokości Inowrocławskiej będzie kolejne przejście naziemne nad podziemnym. To wszystko ponownie dołoży swoje minuty do spowolnienia ruchu. W i tak już najbardziej powolnym mieście w Polsce, podkreślajmy to.
Jakoś nikt nie zasypuje przejścia pod skrzyżowaniem Marszałkowska - Aleje w Wawie, pod rondem Kaponiera w Poznaniu, pod przejściem na Planty od dworca PKP w Krakowie, pod rondem koło Spodka w Katowicach. Nikt też nie maluje tam pasów.
Wrocław tymczasem paraliżuje sobie ruch, gdzie tylko może. Atakujący mnie bezmyślnie Txiki wymachuje długością cykli, ale długość cyklu ma sens wtedy, kiedy na czerwonym nie przebiega czereda studentów pędzących do akademików czy babć z siatkami, lecących do Pasażu. A tak własnie będzie: w efekcie na tym samym cyklu przejedzie znacznie mniej aut, co i tutaj znów spowolni ruch. Komunikacji miejskiej też, i tak tragicznie, groteskowo, powolnej. Analizy fachowców sugerują zmniejszenie prędkości tramwajów i autobusów na dojeździe do ronda i w jego obrębie, jeśli pojawią się dodatkowe pasy.