kambala — Simon T., M@rcin( 15-02-25 19:40:36 #27 )
ad: Gdzie wtedy były UOKIK i KNF? Dlaczego nie zadbano o interes obywatela - bo nie każdy musi być ekonomista (#753676 / #23)
nie przesadzajmy, już pisałem o co mi chodzi w ingerencji Państwa w sektor bankowy i nie będę się powtarzał:-)
Tak tak państwo próbowało zapobiegać KNB wypluł z siebie Rekomendację S( na która to rekomendację powołał się wcześniej M@rcin) tylko to zapobieganie przyniosło skutek odwrotny i wraz z głosami w obronie kredytów frankowych ekspertów różnej maści, analityków bankowych spowodowało jeszcze większe zainteresowanie kredytami frankowymi.
Se pojadę filozofem - aby Państwo było bogate obywatele tegoż Państwa nie powinni bankrutować.
jak juz mam dzień nie zgadzania się, to z Tobą tez się nie zgodzę. w tej całej zabawie nie chodzi o ograniczenie prawa do kredytu, tylko o ponadprzeciętną ingerencję Państwa. W
I tu zawiodła cię logika. Kambala nie wolał - "czemu państwo nie pomaga?", on wolał - "czemu państwo nie zapobiegło?" I tu moje przykłady są jak najbardziej adekwatne.
jak juz mam dzień nie zgadzania się, to z Tobą tez się nie zgodzę. w tej całej zabawie nie chodzi o ograniczenie prawa do kredytu, tylko o ponadprzeciętną ingerencję Państwa. Więc w Twoihc przykłądach bardziej jak poniżej:
1. kredyt => nie daje rady ze spłatą => niech Minister Finansów pomoże
2. bar => schlałeś się => niech Minister Zdrowia pomoże?
3. zbliżenie płciowe => dzieciak => niech Minister Pracy i polityki społecznej pomoże, względnie Minister Nauki i edukacji
a jak już to wszystko wprowadzimy, to po latach na pytanie kolejnego pokolenia "dlaczego?", zawołamy ministra od dziedzictwa narodowego
Gdzie wtedy były UOKIK i KNF? Dlaczego nie zadbano o interes obywatela - bo nie każdy musi być ekonomista
To może od razu ograniczyć ludziom prawa obywatelskie? Do wzięcia kredytu konieczny kurs ekonomiczny zakończony egzaminem, jak zamawiasz przy barze to tylko za okazaniem wyników badań wątroby nie starszych jak trzy dni. Zbliżenia płciowe tylko po uzyskaniu zaświadczenia o praktycznej umiejętności zmiany pieluch ....
Sam chyba dostrzegasz absurdalność swoich postulatów, bo zdajesz sobie sprawę, że proponujesz zastąpienie wolności obywatelskich kuratelą państwa.
"chciałem podyskutować o tym dlaczego takiej regulacji nie ma w sektorze bankowym...."
a ja Ci napisałem że są i podałem ich przykłady
"według mnie to nie jest prawda, tzn to jest półprawda"
no tu juz nie poradze że wg Ciebie...Twój przykłąd na pewno jest prawdziwy, tylko że to dalej się nie wymyka statystyce. Takie przykłądy pewnie tez są, tylko jaki to ma wpływ na sam model od którego odbiega
"po co mnie wkręcasz w jakąś ideologie żalenia się "
słusznie. źle napisałem. Trzeba było napisać o "maniu zarzutów". Dodam, ze wg mnie znacząco bezpodstawnych.
Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to że tam gdzie rzeczywiście można mieć pretensje o złodziejstwo, to cisza jak makiem zasiał
ad:Ty masz potrzebe się pożalić. Ja nie mam, a tez mam kredyt w walucie(#753661 / #13)
M@rcin co ty gadasz? jakie żalić?
ja mam z 500 zł kredytu we franiu i mam go w dupie - wielokrotnie pisałem ze wziąłem go bo mi się on opłacał i jest mi z nim dobrze. ( nawet dzisiaj)
Kurwa od rana pisze o regulacjach rynku bankowego których nie ma, przynajmniej nie było 5-7 last temu, zapisy w umowach były szkodliwe dla biorących kredyty ( są na to wyroki sadu) i tyle - po co mnie wkręcasz w jakąś ideologie żalenia się i gadania z pozycji "mnie się należy".
Ty piszesz ze KNF kontroluje Twój Bank i ze dał kary getinowi, a ja pisze o czymś innym - napisałem Ci jak wygląda regulacja rynku w innych sektorach i chciałem podyskutować o tym dlaczego takiej regulacji nie ma w sektorze bankowym....
A wychodzi że się żalę bo 6 lat temu wziąłem kredyt we frankach, Ja Prezes Dyrektor z dochodami pińcet koła na godzinę, cwaniak co to na kredycie we Franku chciał zarobić na Mercedesa!
ad: uwziÄ…Å‚em sie dzisiaj na Ciebie, ale nie moge jak czytam..(#753664 / #2)
jakoś przeżyje.
"Dobrze wykształcony, relatywnie młody, z miasta > 100 tys z zarobkami wyższymi niż przeciętny Kowalski"
według mnie to nie jest prawda, tzn to jest półprawda, bo :
a) dobrze wykształcony - ?
b) młody - stary już odłożył...
c) "z zarobkami wyższymi niż przeciętny Kowalski" - tzn jakimi - konkrety, jakie mam przecietny kowalski.
Wpadnij do mnie , poznam Cie z sasiadami, u mnie na wiosce sami frankowicze, basen mamy w garażu i burdel na dachu...,
pytasz o to czy skorzystam z jakiegoś mechanizmu jeżeli go stworzą? Oczywiście że tak, jeżeli będzie mi się to opłacać.
Różnica bedzie polegać jedynie na tym, że nie bede miał do nikogo pretensji i niczego nie będę żądał jak się po 10 latach okaże że mi sie jednak nie opłacało
nie do konca ziut wydymacie banki, banki odbija sobie to na nas - tych co kredytow nie maja
to troche jak z darmowymi autostradami w weekendy, one byly darmowe?? nie wszyscy zaplacilismy za to ze bramki Tusk otworzyl, nawet ci co nie maja samochodow !!!
ja tez nie czytałem umów kredytowych,
czytałem za to umowy telekomunikacyjne i dotyczące sprzedaży energii - i to od różnych operatorów - są tam zapisy jednoznaczne te same - bo te rynki sprzedaży są wyregulowane przez UKE i URE.
Czy rynek sprzedaży kredytów hipotecznych jest/był wyregulowany - nie wiem, ale sadząc po treści wpisów i artykułów na ten temat ta regulacja była słaba albo jej nie było.
Wg mnie jak bank działa w danym kraju to powinien się stosować do przepisów obowiązujących w danym kraju i to w całym zakresie swojej oferty, np chociazby tabele kursowe - każdy bank ma swoje kursy skupu i sprzedaży walut i to jest wolny rynek i jest ok, ale tabele kursowe obsługi kredytów w walutach wg mnie powinny był ustalane przez albo KNF albo przez NBP. To samo się tyczy ulubionego spread jakby kursy były ustalane odgórnie na terenie NASZEGO KRAJU to nie było by pojęcia ryzyka spreedu.
Banki mogły by konkurować wieloma innymi czynnikami związanymi ze sprzedażą produktu jakim jest kredyt - marża,oprocentowanie, procedury
O taka pomoc Państwa mi się rozchodzi, o działanie regulacujno kontrolne.
M@rcin - ja nie przecze ze KNF kontroluje, może i kontroluje powinno kontrolować, od tego jest.
Ja tez dwa tygodnie temu dowiedziałem się ze mam Kontrolę kadrowo-płacowa z ZUS-u i ze ta kontrola odbędzie się 11,12,13.03.2015.
ja tez nie czytałem umów kredytowych,
czytałem za to umowy telekomunikacyjne i dotyczące sprzedaży energii - i to od różnych operatorów - są tam zapisy jednoznaczne te same - bo te rynki sprzedaży są wyregulowane przez UKE i URE.
Czy rynek sprzedaży kredytów hipotecznych jest/był wyregulowany - nie wiem, ale sadząc po treści wpisów i artykułów na ten temat ta regulacja była słaba albo jej nie było.
Wg mnie jak bank działa w danym kraju to powinien się stosować do przepisów obowiązujących w danym kraju i to w całym zakresie swojej oferty, np chociazby tabele kursowe - każdy bank ma swoje kursy skupu i sprzedaży walut i to jest wolny rynek i jest ok, ale tabele kursowe obsługi kredytów w walutach wg mnie powinny był ustalane przez albo KNF albo przez NBP. To samo się tyczy ulubionego spread jakby kursy były ustalane odgórnie na terenie NASZEGO KRAJU to nie było by pojęcia ryzyka spreedu.
Banki mogły by konkurować wieloma innymi czynnikami związanymi ze sprzedażą produktu jakim jest kredyt - marża,oprocentowanie, procedury
o taka pomoc Państwa mi się rozchodzi, o działanie regulacujno kontrolne.
M@rcin - ja nie przecze ze KNF kontroluje, może i kontroluje powinno kontrolować, od tego jest.
Ja tez dwa tygodnie temu dowiedziałem się ze mam Kontrolę kadrowo-płacowa z ZUS-u i ze ta kontrola odbędzie się 11,12,13.03.2015.
1. nie czytałem umów o kredyty hipoteczne wszystkich banków, które mają ten produkt więc nie odnosze się. Ty tez nie czytałeś ale się odnosisz. Ja wole napisać o czymś o czym wiem, czyli o nadzorze KNF
2. mozna mieć każdy głoś w dyskusji, nie trzeba do tego nigdzie pracować, ale jak się nie chce wyjśc na bajkopisarza to warto znowu oprzeć się na wiedzy, a nie na interpretacji czyichś opinii i na "wydawaniu się".
Sorki kambala, ale 3/4 opinii, które tu przeczytałem w tym wątku to tak niesamowite bzdury, że moge je porównać jedynie do tego że co sezon Polacy stają się ekspertami od: Małysza, ręcznych, Kubicy, budowy stadionu, komunikacji miejskiej, a teraz przyszedł widocznie czas na kredyty hipoteczne. A wzorem telewizora i występujących w nim tzw. polityków padają lekką ręką (raczej klawiaturą) tak wyssane z palucha zarzuty wyłączone poza jakikolwiek nawias odpowiedzialności za słowo (no bo to internet i to przecież "moja" opinia), podlane do tego soczkiem emocji wynikającej ze zbliżającej się za chwilę raty, którą trzeba zapłacić "tym złodziejom".
"teraz popatrz na Banki, działają sobie w Polsce praktycznie bez nadzoru, KNF to fikcja"
co Ty stary pitolisz? A rekomendacja T? A rekomendacja S? Ja od tej fikcji w zeszłym roku miałem 2 audyty. Platinum w ciągu roku dostało 2x po ponad 5 baniek kary, IDM chyba ze 2 lub 3 lata temu dostał ze 4 bańki. Getin od UOKiku dostał prawie 7 baniek w ubiegłym roku
"Dzisiaj np. wychodzÄ… fakty o franiach "
Ty się dobrze czujesz? wczoraj pisałem że sa to fakty powszechnie znane, być może Ty dowiedziałeś się o nich na kanwie partyjnowyborczej rozmowy o kredytach frankowych jaka przez kraj ostatnio przechodzi
"każdy członek KNF liczy wsześniej czy później na intratna posadkę w jakimkolwiek banku"
Skąd Ty w ogóle bierzesz te tezy? Z podręcznika aferzysty?
sorki ale albo rozmawiamy w oparciu o realną wiedzę, albo o "wydaje mi się że tak jest". Z drugiego wątku ja się wypisuje, bo nie ma sensu polemizowac z poczuciem krzywdy i zarzutami wynikającymi z tego że są jacyś "oni", którzy walą 40mln luda w dupe
Nie zrozumiałeś mojej intencji , nie walcze o to aby Państwo myślało za ludzi ? chodzi mi o fakty- taki np. KNF powinien w ten sposób wyregulować procedury przyznawania kredytów oraz zapisy w umowach kredytowych aby każdy kowalski nie musiał być prawnikiem ani ekonomista aby pokusić się o wizytę w banku.
Takie regulacje istnieją w telekomunikacji, energetyce gazownictwie podpisując umowę na telefon, telewizje, prąd, gaz jestem pewny ze ktoś te umowy sprawdził, zatwierdził ich postanowienia - a jak przedsiębiorca np. telekomunikacyjny przemyci niedozwolony zapis to polecam serwis uke.gov.pl i dział kary.
Nie znasz się na samochodach ? nie musisz się znać, idź do salonu, kup se nowy, będziesz miał instrukcję obsługi i serwis zadzwoni do ciebie i zaprosi na przegląda( obejdzie bez kończenia wydziału mechanicznego na Polibudzie ? ) ? a dziej się tak dlatego ze obsługa serwisowo dealerska jest kontrolowana przez niezależne instytucje, instytuty samochodowe, Uokik i wiele innych instytucji prowadzących rankingi. Żaden producent nie wychyli się z informacjami gwarancyjnym zapisanymi w sposób niejednoznaczny.( bo straci i to sporo).
A problem Mechaników to jest osobny problem, nie ma takiego mistrza którego by mechanik nie wydymał - tu jest tylko jeden sposób aby sie nie dać - trzeba mies kolegę mechanika:-)
A teraz popatrz na Banki, działają sobie w Polsce praktycznie bez nadzoru, KNF to fikcja, jak nei wierzysz to sprawdź na stronie KNF ostatnia karę dla jakiegokolwiek banku, gdzieś tam pojedyncze złotówki.
Dzisiaj np. wychodzÄ… fakty o franiach czy banki np.
- naprawdę pożyczały franki na długoterminowe kontrakty czy nie ( i to powinien dawno sprawdzić KNF)
- czy przy wahaniach kursu franka banki maja zabezpieczenie na kredyty udzielone prze siebie, bo przecież wartość aktywów nagle się zwiększyła a to jest niezgodne z prawem.
Nikt tego nie kontroluje na bieżąco nie sprawdza, bo każdy członek KNF liczy wsześniej czy później na intratna posadkę w jakimkolwiek banku.:-)
na franie wystarczyły dwie osoby zarabiające po około 2000 na rękę
No to jeszcze tu dorzucę swoje 3 grosze. To też jest nieprawdą. Banki dawały te kredyty ludziom, którzy nie powinni dostać kredytu na połowę ceny. W niektórych przypadkach w ogóle nie powinni dostać kredytu.
Prosty przykład znam z najbliższego otoczenia. Osoba, która przez całe lata nie miała oficjalnego dochodu z własnej działalności gospodarczej, a przez pół roku przed staraniem się o kredyt wykazała zysk. A to wystarczyło aby dostała kredyt hipoteczny na ponad 400 000. Dałbym sobie rękę uciąć, że nie dostanie! To było wbrew bankowym scoringom, procedurom i logice. A jednak dostała... Banki naginały procedury w tych czasach. Czego dowodem może być to, że część z banków "nie może obecnie znaleźć" obowiązujących wtedy procedur. A potrzebne są do celów dowodowych. Przypadek?
sorki kamabala ale zrzucasz odpowiedzialność za własną niewiedze na szeroko pojętych "ekspertów", Państwo, itd. dla mnie to jest niepojęte jak można tłumaczyć własną lekkomyślność "nie każdy musi być ekonomistą"
Bo odpowiedź jest prosta => nie każdy musi mieć kredyt.
Ja się np. totalnie nie znam na samochodach, więc nie mam samochodu. Jak zaczne potrzebować bardzo go mieć to się poznam, żeby mnie nie dymali w dupe u mechanika i żebym nie musiał wołać Państwa i "ministerstwa d/s samochodów" na pomoc, bo nie każdy musi się znać na samochodach
Elementarna odpowiedzialność za siebie i rodzine zawodzi, a lekarstwem ma być działanie Państwa. Dla mnie to nie pojęte, bo ja oczekuje od Państwa jak najmniej ingerencji w sfere prywatną.
ad: bo jak mu się, temu państwu, obywateli dyma to powinno one zareagować. (#753633 / #2)
Sam się kiedyś na tym fenomenem zastanawiałem......taki przykąłd - znam człowieka - pracuje z biurze, zarabia normalnie, zona to samo - poziom średni 2,5-3,5 kolasy na rękę jedno i drugie.
Mieszkanie 65 m, kilkuletni Focusik Kombi, małżonka jakaś tam Toyotka Yaris, w domu normalnie, wakacje, ferie - ale jak się kiedyś otworzył ( jak franiu zaszalał) to chałupa - kredyt, samochody - kredyt, wakacje pożycza z roboty... na życie zostaje 1200 zł średnio około 40 zł na dzień.....
po co takie życie, to życie to nic z życia nie ma:-(, ale czy oni brali bezmyślnie kredyty? mi się wydaje ze bardziej skorzystali z szansy aby mieć coś swojego - i nie wyszło.
ad: bo jak mu się, temu państwu, obywateli dyma to powinno one zareagować. (#753629 / #1)
"na franie wystarczyły dwie osoby zarabiające po około 2000 na rękę"
Oprócz radochy z tego, że kredyt jest dostępny, warto jednak zaangażować się trochę w przemyślenia, czy stać nas na produkt, który chcemy za ten kredyt kupić. Porywać się na kupno mieszkania bez wkładu własnego lub z wkładem symbolicznym przy 4 tysiach na dwie osoby (plus dzieci?) i cenach z 2008-go to dla mnie spora lekkomyślność. Moja małżowinka też chciałaby mieć biuro na własność w okolicach Rynku, ale ceny nie teges w stosunku do zarobków, więc wynajmuje.
Pamiętam oczywiście wielką pracę wykonaną przez Marka Wielgo i doradców (ha ha) finansowych, ceny mieszkań mające wkrótce osiągnąć poziomy po 15, ba! 20 tysiecy za metr, "kto nie kupił - przegrał życie" etc., ale każdy artykuł się kończy, gazetę się zamyka, a rozum powinien pracować nadal. Jeśli ktoś wbrew liczbom postanowił mieć "ciasne, ale własne", no to ma.
ad: bo jak mu się, temu państwu, obywateli dyma to powinno one zareagować. (#753619 / #0)
Jasne, decyzje o kredycie - brać czy nie brać podejmował każdy z osobna - spoglądając w swoją kieszeń.
Ale już preferowanie kredytów we franiach to było skurwysyństwo, bo ja osobiście wybrałem kredyt we Franaich ze względu na cenę ( nie jest duży około 1/3 wartości mieszkania) i cały czas jest on dla mnie tańszy nić ówczesna oferta w złotówkach. Ale z tego co pamiętam to przy "dużym kredycie" np 100 % wartości nieruchomości to za złotówke trzeba było mięć naprawdę potężne dochody a na franie wystarczyły dwie osoby zarabiające po około 2000 na rękę.
Gdzie wtedy były UOKIK i KNF? Dlaczego nie zadbano o interes obywatela - bo nie każdy musi być ekonomista i można zakładać że skoro z moich podatków opłacamy "ekspertów" to oni zadbają o to aby kredyt brany w banku legalnie działającym poza normalnym oprocentowaniem był w miarę uczciwy.
Zarabianie zarabianiem, ale tu mamy do czynienia ze zubożeniem sporej części społeczeństwa, bo stali się posiadaczami wręcz niemożliwych do spłacenia kredytów.
W myśl Prawa telekomunikacyjnego (Dz.U. z 21.12.2012, poz. 1445) informujemy, iż w celu ułatwienia dostępu użytkowników do serwisu, wykorzystywane są pliki cookies (tzw. ciasteczka).
Jeśli nie wyrażają Państwo na to zgody, proszę wyłączyć obsługę cookies w ustawieniach swojej przeglądarki.>> więcej informacji o plikach cookies
kambala — Simon T., M@rcin( 15-02-25 19:40:36 #27 )
ad: Gdzie wtedy były UOKIK i KNF? Dlaczego nie zadbano o interes obywatela - bo nie każdy musi być ekonomista (#753676 / #23)
nie przesadzajmy, już pisałem o co mi chodzi w ingerencji Państwa w sektor bankowy i nie będę się powtarzał:-)
Tak tak państwo próbowało zapobiegać KNB wypluł z siebie Rekomendację S( na która to rekomendację powołał się wcześniej M@rcin) tylko to zapobieganie przyniosło skutek odwrotny i wraz z głosami w obronie kredytów frankowych ekspertów różnej maści, analityków bankowych spowodowało jeszcze większe zainteresowanie kredytami frankowymi.
Se pojadę filozofem - aby Państwo było bogate obywatele tegoż Państwa nie powinni bankrutować.
Simon T. — M@rcin( 15-02-25 16:53:51 #26 )
jak juz mam dzień nie zgadzania się, to z Tobą tez się nie zgodzę. w tej całej zabawie nie chodzi o ograniczenie prawa do kredytu, tylko o ponadprzeciętną ingerencję Państwa. W
I tu zawiodła cię logika. Kambala nie wolał - "czemu państwo nie pomaga?", on wolał - "czemu państwo nie zapobiegło?" I tu moje przykłady są jak najbardziej adekwatne.
melo( 15-02-25 16:28:19 #25 )
zbliżenie płciowe => dzieciak => niech Minister Pracy i polityki społecznej pomoże
To akurat siÄ™ niestety (stety?) dzieje.
M@rcin — simon( 15-02-25 16:11:29 #24 )
jak juz mam dzień nie zgadzania się, to z Tobą tez się nie zgodzę. w tej całej zabawie nie chodzi o ograniczenie prawa do kredytu, tylko o ponadprzeciętną ingerencję Państwa. Więc w Twoihc przykłądach bardziej jak poniżej:
1. kredyt => nie daje rady ze spłatą => niech Minister Finansów pomoże
2. bar => schlałeś się => niech Minister Zdrowia pomoże?
3. zbliżenie płciowe => dzieciak => niech Minister Pracy i polityki społecznej pomoże, względnie Minister Nauki i edukacji
a jak już to wszystko wprowadzimy, to po latach na pytanie kolejnego pokolenia "dlaczego?", zawołamy ministra od dziedzictwa narodowego
ooo wyszło z rymem
Simon T. — kambala( 15-02-25 15:38:55 #23 )
Gdzie wtedy były UOKIK i KNF? Dlaczego nie zadbano o interes obywatela - bo nie każdy musi być ekonomista
To może od razu ograniczyć ludziom prawa obywatelskie? Do wzięcia kredytu konieczny kurs ekonomiczny zakończony egzaminem, jak zamawiasz przy barze to tylko za okazaniem wyników badań wątroby nie starszych jak trzy dni. Zbliżenia płciowe tylko po uzyskaniu zaświadczenia o praktycznej umiejętności zmiany pieluch ....
Sam chyba dostrzegasz absurdalność swoich postulatów, bo zdajesz sobie sprawę, że proponujesz zastąpienie wolności obywatelskich kuratelą państwa.
adaÅ›( 15-02-25 14:34:22 #22 )
"Dobrze wykształcony, relatywnie młody, z miasta > 100 tys z zarobkami wyższymi niż przeciętny Kowalski"
http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/kredyt-we-frankach-sprawdz-gdzie-jest,107,0,1705835.html
M@rcin( 15-02-25 14:29:24 #21 )
"chciałem podyskutować o tym dlaczego takiej regulacji nie ma w sektorze bankowym...."
a ja Ci napisałem że są i podałem ich przykłady
"według mnie to nie jest prawda, tzn to jest półprawda"
no tu juz nie poradze że wg Ciebie...Twój przykłąd na pewno jest prawdziwy, tylko że to dalej się nie wymyka statystyce. Takie przykłądy pewnie tez są, tylko jaki to ma wpływ na sam model od którego odbiega
"po co mnie wkręcasz w jakąś ideologie żalenia się "
słusznie. źle napisałem. Trzeba było napisać o "maniu zarzutów". Dodam, ze wg mnie znacząco bezpodstawnych.
Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to że tam gdzie rzeczywiście można mieć pretensje o złodziejstwo, to cisza jak makiem zasiał
kambala — ziutol( 15-02-25 14:23:23 #20 )
ad: (#753662 / #14)
każdy pewnie się przyłączy:-)
kambala — M@rcin( 15-02-25 14:21:53 #19 )
ad:Ty masz potrzebe się pożalić. Ja nie mam, a tez mam kredyt w walucie(#753661 / #13)
M@rcin co ty gadasz? jakie żalić?
ja mam z 500 zł kredytu we franiu i mam go w dupie - wielokrotnie pisałem ze wziąłem go bo mi się on opłacał i jest mi z nim dobrze. ( nawet dzisiaj)
Kurwa od rana pisze o regulacjach rynku bankowego których nie ma, przynajmniej nie było 5-7 last temu, zapisy w umowach były szkodliwe dla biorących kredyty ( są na to wyroki sadu) i tyle - po co mnie wkręcasz w jakąś ideologie żalenia się i gadania z pozycji "mnie się należy".
Ty piszesz ze KNF kontroluje Twój Bank i ze dał kary getinowi, a ja pisze o czymś innym - napisałem Ci jak wygląda regulacja rynku w innych sektorach i chciałem podyskutować o tym dlaczego takiej regulacji nie ma w sektorze bankowym....
A wychodzi że się żalę bo 6 lat temu wziąłem kredyt we frankach, Ja Prezes Dyrektor z dochodami pińcet koła na godzinę, cwaniak co to na kredycie we Franku chciał zarobić na Mercedesa!
:-P
kambala — M@rcin( 15-02-25 14:10:43 #18 )
ad: uwziÄ…Å‚em sie dzisiaj na Ciebie, ale nie moge jak czytam..(#753664 / #2)
jakoś przeżyje.
"Dobrze wykształcony, relatywnie młody, z miasta > 100 tys z zarobkami wyższymi niż przeciętny Kowalski"
według mnie to nie jest prawda, tzn to jest półprawda, bo :
a) dobrze wykształcony - ?
b) młody - stary już odłożył...
c) "z zarobkami wyższymi niż przeciętny Kowalski" - tzn jakimi - konkrety, jakie mam przecietny kowalski.
Wpadnij do mnie , poznam Cie z sasiadami, u mnie na wiosce sami frankowicze, basen mamy w garażu i burdel na dachu...,
ziutol — M@rcin( 15-02-25 14:06:35 #17 )
ad: (#753666 / #16)
I tuÅ› mi brat.
M@rcin — ziut( 15-02-25 13:53:53 #16 )
pytasz o to czy skorzystam z jakiegoś mechanizmu jeżeli go stworzą? Oczywiście że tak, jeżeli będzie mi się to opłacać.
Różnica bedzie polegać jedynie na tym, że nie bede miał do nikogo pretensji i niczego nie będę żądał jak się po 10 latach okaże że mi sie jednak nie opłacało
unusmultorum — ziutol( 15-02-25 13:51:12 #15 )
ad: (#753662 / #14)
nie do konca ziut wydymacie banki, banki odbija sobie to na nas - tych co kredytow nie maja
to troche jak z darmowymi autostradami w weekendy, one byly darmowe?? nie wszyscy zaplacilismy za to ze bramki Tusk otworzyl, nawet ci co nie maja samochodow !!!
ziutol — M@rcin( 15-02-25 13:46:39 #14 )
ad: (#753661 / #13)
Ale jakby cuś i wydymali banki to się przyłączysz? Czy zrobisz Rejtana?
:)
M@rcin — kambala( 15-02-25 13:43:12 #13 )
"ja tez nie czytałem umów kredytowych"
Wiem
"ale sadząc po treści wpisów i artykułów"
No właśnie
"Wg mnie"
no właśnie
"ja nie przecze ze KNF kontroluje"
i cytat z ciebie samego "Banki, działają sobie w Polsce praktycznie bez nadzoru, KNF to fikcja"
no nie pogadamy. Ty masz potrzebe się pożalić. Ja nie mam, a tez mam kredyt w walucie
kambala — M@rcin( 15-02-25 12:37:28 #12 )
ad: (#753653 / #10) ( coś sie rozjechało)
ja tez nie czytałem umów kredytowych,
czytałem za to umowy telekomunikacyjne i dotyczące sprzedaży energii - i to od różnych operatorów - są tam zapisy jednoznaczne te same - bo te rynki sprzedaży są wyregulowane przez UKE i URE.
Czy rynek sprzedaży kredytów hipotecznych jest/był wyregulowany - nie wiem, ale sadząc po treści wpisów i artykułów na ten temat ta regulacja była słaba albo jej nie było.
Wg mnie jak bank działa w danym kraju to powinien się stosować do przepisów obowiązujących w danym kraju i to w całym zakresie swojej oferty, np chociazby tabele kursowe - każdy bank ma swoje kursy skupu i sprzedaży walut i to jest wolny rynek i jest ok, ale tabele kursowe obsługi kredytów w walutach wg mnie powinny był ustalane przez albo KNF albo przez NBP. To samo się tyczy ulubionego spread jakby kursy były ustalane odgórnie na terenie NASZEGO KRAJU to nie było by pojęcia ryzyka spreedu.
Banki mogły by konkurować wieloma innymi czynnikami związanymi ze sprzedażą produktu jakim jest kredyt - marża,oprocentowanie, procedury
O taka pomoc Państwa mi się rozchodzi, o działanie regulacujno kontrolne.
M@rcin - ja nie przecze ze KNF kontroluje, może i kontroluje powinno kontrolować, od tego jest.
Ja tez dwa tygodnie temu dowiedziałem się ze mam Kontrolę kadrowo-płacowa z ZUS-u i ze ta kontrola odbędzie się 11,12,13.03.2015.
kambala — M@rcin( 15-02-25 12:36:13 #11 )
ad: (#753653 / #10)
M@rcin — kambala( 15-02-25 11:42:10 #10 )
1. nie czytałem umów o kredyty hipoteczne wszystkich banków, które mają ten produkt więc nie odnosze się. Ty tez nie czytałeś ale się odnosisz. Ja wole napisać o czymś o czym wiem, czyli o nadzorze KNF
2. mozna mieć każdy głoś w dyskusji, nie trzeba do tego nigdzie pracować, ale jak się nie chce wyjśc na bajkopisarza to warto znowu oprzeć się na wiedzy, a nie na interpretacji czyichś opinii i na "wydawaniu się".
Sorki kambala, ale 3/4 opinii, które tu przeczytałem w tym wątku to tak niesamowite bzdury, że moge je porównać jedynie do tego że co sezon Polacy stają się ekspertami od: Małysza, ręcznych, Kubicy, budowy stadionu, komunikacji miejskiej, a teraz przyszedł widocznie czas na kredyty hipoteczne. A wzorem telewizora i występujących w nim tzw. polityków padają lekką ręką (raczej klawiaturą) tak wyssane z palucha zarzuty wyłączone poza jakikolwiek nawias odpowiedzialności za słowo (no bo to internet i to przecież "moja" opinia), podlane do tego soczkiem emocji wynikającej ze zbliżającej się za chwilę raty, którą trzeba zapłacić "tym złodziejom".
To jest absurd, nie rozmowa
kambala — M@rcin( 15-02-25 11:29:04 #9 )
ad: (#753650 / #8)
a to ciekawe jak odniosłeś się do meritum mojego posta - do regulacja albo jakiegokolwiek ich braku w umowach kredytowych.
i M@rcin aby było jasne - ty piszesz o dniu dzisiejszym jak o sytuacji z przez 5 lat.
"sorki ale albo rozmawiamy w oparciu o realną wiedzę, albo o "wydaje mi się że tak jest"
a to co, casus Jaszki z Ciebie wychodzi?
Kto nie pracuje w banku nie ma prawa zabrać głosu w dyskusji?
W takim razie koniec tematu z mojej strony.
M@rcin — kambala( 15-02-25 11:17:10 #8 )
"teraz popatrz na Banki, działają sobie w Polsce praktycznie bez nadzoru, KNF to fikcja"
co Ty stary pitolisz? A rekomendacja T? A rekomendacja S? Ja od tej fikcji w zeszłym roku miałem 2 audyty. Platinum w ciągu roku dostało 2x po ponad 5 baniek kary, IDM chyba ze 2 lub 3 lata temu dostał ze 4 bańki. Getin od UOKiku dostał prawie 7 baniek w ubiegłym roku
"Dzisiaj np. wychodzÄ… fakty o franiach "
Ty się dobrze czujesz? wczoraj pisałem że sa to fakty powszechnie znane, być może Ty dowiedziałeś się o nich na kanwie partyjnowyborczej rozmowy o kredytach frankowych jaka przez kraj ostatnio przechodzi
"każdy członek KNF liczy wsześniej czy później na intratna posadkę w jakimkolwiek banku"
Skąd Ty w ogóle bierzesz te tezy? Z podręcznika aferzysty?
sorki ale albo rozmawiamy w oparciu o realną wiedzę, albo o "wydaje mi się że tak jest". Z drugiego wątku ja się wypisuje, bo nie ma sensu polemizowac z poczuciem krzywdy i zarzutami wynikającymi z tego że są jacyś "oni", którzy walą 40mln luda w dupe
Od UOKiKu pieprzony Getin
kambala — M@rcin( 15-02-25 10:51:32 #7 )
ad: (#753640 / #4)
Nie zrozumiałeś mojej intencji , nie walcze o to aby Państwo myślało za ludzi ? chodzi mi o fakty- taki np. KNF powinien w ten sposób wyregulować procedury przyznawania kredytów oraz zapisy w umowach kredytowych aby każdy kowalski nie musiał być prawnikiem ani ekonomista aby pokusić się o wizytę w banku.
Takie regulacje istnieją w telekomunikacji, energetyce gazownictwie podpisując umowę na telefon, telewizje, prąd, gaz jestem pewny ze ktoś te umowy sprawdził, zatwierdził ich postanowienia - a jak przedsiębiorca np. telekomunikacyjny przemyci niedozwolony zapis to polecam serwis uke.gov.pl i dział kary.
Nie znasz się na samochodach ? nie musisz się znać, idź do salonu, kup se nowy, będziesz miał instrukcję obsługi i serwis zadzwoni do ciebie i zaprosi na przegląda( obejdzie bez kończenia wydziału mechanicznego na Polibudzie ? ) ? a dziej się tak dlatego ze obsługa serwisowo dealerska jest kontrolowana przez niezależne instytucje, instytuty samochodowe, Uokik i wiele innych instytucji prowadzących rankingi. Żaden producent nie wychyli się z informacjami gwarancyjnym zapisanymi w sposób niejednoznaczny.( bo straci i to sporo).
A problem Mechaników to jest osobny problem, nie ma takiego mistrza którego by mechanik nie wydymał - tu jest tylko jeden sposób aby sie nie dać - trzeba mies kolegę mechanika:-)
A teraz popatrz na Banki, działają sobie w Polsce praktycznie bez nadzoru, KNF to fikcja, jak nei wierzysz to sprawdź na stronie KNF ostatnia karę dla jakiegokolwiek banku, gdzieś tam pojedyncze złotówki.
Dzisiaj np. wychodzÄ… fakty o franiach czy banki np.
- naprawdę pożyczały franki na długoterminowe kontrakty czy nie ( i to powinien dawno sprawdzić KNF)
- czy przy wahaniach kursu franka banki maja zabezpieczenie na kredyty udzielone prze siebie, bo przecież wartość aktywów nagle się zwiększyła a to jest niezgodne z prawem.
Nikt tego nie kontroluje na bieżąco nie sprawdza, bo każdy członek KNF liczy wsześniej czy później na intratna posadkę w jakimkolwiek banku.:-)
rambi( 15-02-25 10:36:43 #6 )
na franie wystarczyły dwie osoby zarabiające po około 2000 na rękę
No to jeszcze tu dorzucę swoje 3 grosze. To też jest nieprawdą. Banki dawały te kredyty ludziom, którzy nie powinni dostać kredytu na połowę ceny. W niektórych przypadkach w ogóle nie powinni dostać kredytu.
Prosty przykład znam z najbliższego otoczenia. Osoba, która przez całe lata nie miała oficjalnego dochodu z własnej działalności gospodarczej, a przez pół roku przed staraniem się o kredyt wykazała zysk. A to wystarczyło aby dostała kredyt hipoteczny na ponad 400 000. Dałbym sobie rękę uciąć, że nie dostanie! To było wbrew bankowym scoringom, procedurom i logice. A jednak dostała... Banki naginały procedury w tych czasach. Czego dowodem może być to, że część z banków "nie może obecnie znaleźć" obowiązujących wtedy procedur. A potrzebne są do celów dowodowych. Przypadek?
new Koszal — M@rcin( 15-02-25 10:27:58 #5 )
ad: (#753640 / #4)
lubiÄ™ to :-)
M@rcin( 15-02-25 10:22:24 #4 )
sorki kamabala ale zrzucasz odpowiedzialność za własną niewiedze na szeroko pojętych "ekspertów", Państwo, itd. dla mnie to jest niepojęte jak można tłumaczyć własną lekkomyślność "nie każdy musi być ekonomistą"
Bo odpowiedź jest prosta => nie każdy musi mieć kredyt.
Ja się np. totalnie nie znam na samochodach, więc nie mam samochodu. Jak zaczne potrzebować bardzo go mieć to się poznam, żeby mnie nie dymali w dupe u mechanika i żebym nie musiał wołać Państwa i "ministerstwa d/s samochodów" na pomoc, bo nie każdy musi się znać na samochodach
Elementarna odpowiedzialność za siebie i rodzine zawodzi, a lekarstwem ma być działanie Państwa. Dla mnie to nie pojęte, bo ja oczekuje od Państwa jak najmniej ingerencji w sfere prywatną.
kambala — morol( 15-02-25 10:18:20 #3 )
ad: bo jak mu się, temu państwu, obywateli dyma to powinno one zareagować. (#753633 / #2)
Sam się kiedyś na tym fenomenem zastanawiałem......taki przykąłd - znam człowieka - pracuje z biurze, zarabia normalnie, zona to samo - poziom średni 2,5-3,5 kolasy na rękę jedno i drugie.
Mieszkanie 65 m, kilkuletni Focusik Kombi, małżonka jakaś tam Toyotka Yaris, w domu normalnie, wakacje, ferie - ale jak się kiedyś otworzył ( jak franiu zaszalał) to chałupa - kredyt, samochody - kredyt, wakacje pożycza z roboty... na życie zostaje 1200 zł średnio około 40 zł na dzień.....
po co takie życie, to życie to nic z życia nie ma:-(, ale czy oni brali bezmyślnie kredyty? mi się wydaje ze bardziej skorzystali z szansy aby mieć coś swojego - i nie wyszło.
morol — kambala( 15-02-25 09:57:37 #2 )
ad: bo jak mu się, temu państwu, obywateli dyma to powinno one zareagować. (#753629 / #1)
"na franie wystarczyły dwie osoby zarabiające po około 2000 na rękę"
Oprócz radochy z tego, że kredyt jest dostępny, warto jednak zaangażować się trochę w przemyślenia, czy stać nas na produkt, który chcemy za ten kredyt kupić. Porywać się na kupno mieszkania bez wkładu własnego lub z wkładem symbolicznym przy 4 tysiach na dwie osoby (plus dzieci?) i cenach z 2008-go to dla mnie spora lekkomyślność. Moja małżowinka też chciałaby mieć biuro na własność w okolicach Rynku, ale ceny nie teges w stosunku do zarobków, więc wynajmuje.
Pamiętam oczywiście wielką pracę wykonaną przez Marka Wielgo i doradców (ha ha) finansowych, ceny mieszkań mające wkrótce osiągnąć poziomy po 15, ba! 20 tysiecy za metr, "kto nie kupił - przegrał życie" etc., ale każdy artykuł się kończy, gazetę się zamyka, a rozum powinien pracować nadal. Jeśli ktoś wbrew liczbom postanowił mieć "ciasne, ale własne", no to ma.
kambala — Simon T.( 15-02-25 08:52:00 #1 )
ad: bo jak mu się, temu państwu, obywateli dyma to powinno one zareagować. (#753619 / #0)
Jasne, decyzje o kredycie - brać czy nie brać podejmował każdy z osobna - spoglądając w swoją kieszeń.
Ale już preferowanie kredytów we franiach to było skurwysyństwo, bo ja osobiście wybrałem kredyt we Franaich ze względu na cenę ( nie jest duży około 1/3 wartości mieszkania) i cały czas jest on dla mnie tańszy nić ówczesna oferta w złotówkach. Ale z tego co pamiętam to przy "dużym kredycie" np 100 % wartości nieruchomości to za złotówke trzeba było mięć naprawdę potężne dochody a na franie wystarczyły dwie osoby zarabiające po około 2000 na rękę.
Gdzie wtedy były UOKIK i KNF? Dlaczego nie zadbano o interes obywatela - bo nie każdy musi być ekonomista i można zakładać że skoro z moich podatków opłacamy "ekspertów" to oni zadbają o to aby kredyt brany w banku legalnie działającym poza normalnym oprocentowaniem był w miarę uczciwy.
Zarabianie zarabianiem, ale tu mamy do czynienia ze zubożeniem sporej części społeczeństwa, bo stali się posiadaczami wręcz niemożliwych do spłacenia kredytów.
Simon T. — kambala( 15-02-24 20:03:14 #0 )
bo jak mu się, temu państwu, obywateli dyma to powinno one zareagować.
Śmiała teza. Może nawet prawdziwa, ale w tym wypadku obywatel sam się wydymał