Wirus mutuje, co jest absolutnie naturalne, tyle że dla rządów to argument do jeszcze większego siania paniki i wprowadzania cięższego zamordyzmu.
Wyszczepią pół świata, po czym stwierdzą, że na kolejnych sto mutacji szczepionka nie działa, więc trzeba rozpocząć zabawę od początku.
Kołomyja będzie nam towarzyszyć w nieskończoność, tak długo aż zapomnimy że jako jednostka ludzka mamy jeszcze jakiekolwiek prawa.
Wtedy być może uda się pokonać tego śmiercionośnego (dla max 5 procent zakażonych) wirusa.
Dodajmy, że na ok. 8 miliardów ludzi zaraziło się do dziś niewiele ponad 100 milionów. Procent każdy może sobie obliczyć.
Rozsądek już dawno powinien zwyciężyć, ale to się nie dzieje. Pierdolec wzmaga na sile i mimo tego, że zdecydowana większość obywateli nie boi się zakażeń, to jednak grzecznie stosuje się do obostrzeń. Dobrze opłacone służby sanepidowskie i policyjne też robią robotę.
W myśl Prawa telekomunikacyjnego (Dz.U. z 21.12.2012, poz. 1445) informujemy, iż w celu ułatwienia dostępu użytkowników do serwisu, wykorzystywane są pliki cookies (tzw. ciasteczka).
Jeśli nie wyrażają Państwo na to zgody, proszę wyłączyć obsługę cookies w ustawieniach swojej przeglądarki.>> więcej informacji o plikach cookies
Tommy( 21-02-21 21:36:45 #0 )
Czas na opamiętanie się.
Media przynoszÄ… coraz to nowe opinie na temat pandemii.
Tyle różnych wersji, że prawdę mówiąc trudno uchwycić się jakiejkolwiek opinii.
Wirus mutuje, co jest absolutnie naturalne, tyle że dla rządów to argument do jeszcze większego siania paniki i wprowadzania cięższego zamordyzmu.
Wyszczepią pół świata, po czym stwierdzą, że na kolejnych sto mutacji szczepionka nie działa, więc trzeba rozpocząć zabawę od początku.
Kołomyja będzie nam towarzyszyć w nieskończoność, tak długo aż zapomnimy że jako jednostka ludzka mamy jeszcze jakiekolwiek prawa.
Wtedy być może uda się pokonać tego śmiercionośnego (dla max 5 procent zakażonych) wirusa.
Dodajmy, że na ok. 8 miliardów ludzi zaraziło się do dziś niewiele ponad 100 milionów. Procent każdy może sobie obliczyć.
Rozsądek już dawno powinien zwyciężyć, ale to się nie dzieje. Pierdolec wzmaga na sile i mimo tego, że zdecydowana większość obywateli nie boi się zakażeń, to jednak grzecznie stosuje się do obostrzeń. Dobrze opłacone służby sanepidowskie i policyjne też robią robotę.
To jak Orwell i Kafka w jednym garnku.