A tymczasem ze mną jest jak z Shaquillem O'Nealem. Po prostu mam tak wiele zalet, że gdybym jeszcze trafiał wolne, to byłoby niesprawiedliwie dla setek tysięcy ludzi na świecie.
Radek: - Cud to się zdarza raz na 100 lat i w polskiej koszykówce już taki był.
Red.: - Poważnie? Kiedy? Gdzie?
Radek: - Nie chcę być niemiły czy nawet wredny i nie powiem nic więcej. Ale wiesz co? To może być dobry konkurs dla kibiców... O co chodziło Radkowi Hyżemu? Powiem tylko, że chodzi o klub z pierwszej ósemki...
Red.: - ...Z północnej Polski?
Radek: - Ja tego nie powiedziałem (smiech).
Red.: - Trochę mało tych podpowiedzi...
Radek: - Zapewniam, że kibicom na pewno to wystarczy...
"W jakim elemencie gry ÅšlÄ…sk jest lepszy od Prokomu?
- Mógłbym wiele rzeczy powiedzieć na temat Prokomu, ale nie zrobię tego. Wolę zostawić to dla siebie. Wiem także, w czym jesteśmy lepsi od Sopotu, ale też nie powiem. Mogę stwierdzić tylko tyle, że na pewno mamy lepszych kibiców"
- Mówiłem, że wygramy ten mecz. Wszyscy stawiali na Anwil i śmiali się ze mnie - mówił po meczu Hyży. -ĘAle ja trochę się znam na koszu. To nie było takie sobie gadanie, ani próbka mojego poczucia humoru. Poczucie humoru zostawiam sobie na sobotę, na mecz z Prokomem. Będzie śmiesznie, obiecuję!
Śląsk awansował na szóste miejsce w lidze i ma coraz większe szanse na grę w fazie play-off. Czy na pewno? - Na pewno, to Kościuszko nie żyje! - odpowiada Hyży.
Nie interesuje mnie ten mecz. Będzie w telewizji? I tak go nie obejrzę. Zdaje się, że mamy akurat trening i bardzo dobrze. Nie będę się denerwował. Nie chcę oglądać żadnego z tych zawodników. Jakby lecieli w TV Gucwińscy, to może bym się zastanowił, bo jest to ciekawsze, niż sobotnie spotkanie.
- Ten występ to wstyd dla klubu. Wszyscy się w Polsce cieszą, że Śląsk przegrywa, a my się co tydzień do tego przyczyniamy. Strasznie z tym żyć do następnego meczu. W domu sam się zastanawiam, co robić. Przecież poprzedni mecz w lidze wygraliśmy... w ubiegłym roku, 30 grudnia z Notecią, a mamy już połowę lutego. To tak, jakby dziennikarz przez tydzień, albo nawet przez miesiąc przychodził do pracy, pisał, pisał i słyszał, że żaden jego tekst nie ukaże się w gazecie. Takie mam odczucie na temat tego, jak gramy. No to jest wstyd zupełny.
- Nawet żona mi w domu mówi: z kim wy chcecie wygrać w lidze, jak nawet ze Stalą Ostrów u siebie przegrywacie. Zastanawiałem się, czy można by mnie do jakiegoś meczu drugiej drużyny wystawić. Może wówczas udałoby mi się poczuć smak zwycięstwa, może jeszcze któryś z kolegów mógłby zagrać, bo my już nawet nie pamiętamy jak się wygrywa. Gdybym w sobotę wystąpił w drugim zespole (w drugiej lidze zmierzyły się rezerwy Polonii i Śląska, wygrali warszawianie 75:74 - przyp. red.), to byśmy wygrali. Ale nie chcą mnie wystawić.
- Dzisiaj Polonia odjechała nam trójkami w czwartej kwarcie. Przez trzy kwarty jakoś udawało się bronić, w ostatniej już nie. Wiedzieliśmy, że poloniści mają zawodników od rzutów z dystansu, ale wszystkiego obronić się nie da. No, załatwili nas. Zatem, jak zwykł mawiać trener Noteci Inowrocław - czapki z głów przed Polonią Warszawa.
- Nie mówię, że przegraliśmy przez sędziów, ale kiedy gwiżdżą nam panowie, którzy - nikogo nie obrażając - przedwcześnie stracili włosy (sędziowie Janusz Calik i Maciej Kotulski - przyp. red.), to nigdy nic dobrego z tego nie wynika. A ja się muszę dodatkowo stresować, bo gwizdali akcje 2 plus 1 Polonii, a dla nas nie. Ja szanuję arbitrów, ale - nikogo nie obrażając - panowie mogliby trochę pobiegać, zgubić te brzuchy, które im się niedługo przestaną mieścić w spodniach, to może i nasz wysiłek zaczęliby szanować.
- Co siÄ™ dzieje ze ÅšlÄ…skiem?
- Nie wiem [cisza].
- Nic więcej Pan nie powie?
- [cisza]
- To już jest kryzys zespołu?
- W poniedziałek przeczytam sobie gazety i będę coś więcej wiedział.
- Kibice chcą znać nie tylko opinie dziennikarzy, ale też zawodników.
- Nie mam nic do powiedzenia.
- To do Pana niepodobne. Dotąd zawsze chętnie wypowiadał się Pan po meczach.
- Ja też się przyczyniłem do tego stanu, jaki jest.
- Akurat do Pana po dzisiejszym meczu można mieć stosunkowo najmniej pretensji.
- Gramy razem, wygrywamy razem i przegrywamy razem. Przyczyniłem sie do tego tak samo jak reszta zespołu. Jak powiedziałem, czuję się winny tego stanu, jaki jest dziś, dlatego nie mam w tej sprawie nic do powiedzenia.
Jak ocenia pan swojÄ… postawÄ™ w meczu z Maroussi?
Powinniśmy mniej przegrać, wykazać troszkę mądrości. Co do siebie to uważam że byłem mało agresywny. Przechodzę chyba zimową depresję. Jestem nie w sosie - tak bym określił.
radek czy sa dla ciebie rzeczy niemozliwe?
- zartowala moja zona ze mnie
- cytuje
- "kochany moj radziu ciekawe co by bylo jakby pan chajzer z programu chwila prawdy przyjechal do nas
-usieklibysmy kolo stoklu i pan Hajzer mam dla was zadanie
- piec pod rzad osobistych
- zadanie dla radzia
- to byloby chyba niemozliwe
- to bylby wstyd jakbym nie trafil
- piec osobistych o skode fabia
Radek daczego wogole nie robisz dunkow?
- boje sie
- musilabym z duzej wyskokosci spadac na parkiet
- a mam lek wysokoscim:)
- chce bardzo, ale nie wychodzi
- moze jak nikogo nie bedzie obok mnie to moze mi sie uda
- nie chce pustych deklaracji skladac. ale postaram sie w nastepnym meczu
"Przegrać z Tak słabą drużyną jak Unia/Wisła to poprostu wstyd. Ja piernicze czy mu jesteśmy aż tak słabi ?? Zastanawiam się po co ja to wszystko robie ?!"
- Czasy, gdy zdobywałem po 20 punktów w meczu, już nie wrócą, bo też w Śląsku są lepsi od rzucania ode mnie. Nauczyłem się we Francji, że każdy ma swoją rolę w zespole. Jak są lepsi ode mnie w zdobywaniu punktów, to po co ja mam rzucać? To byłaby jakaś chora ambicja albo jej przerost, jak ktoś próbuje rzucać, a nie potrafi - mówi Radosław Hyży
Radosław Hyży, skrzydłowy Śląska: Mam nadzieję, że wygramy, ale z naszą grą to nigdy nic nie wiadomo. Nawet we wtorek mało kto wierzył, że pokonamy Telekom. W soboty na ogół nam nie idzie. Wszystko zależy od tego, o której gramy. Zawsze wymyślają nam różne godziny i na ogół nie możemy się dostosować. Im później, tym lepiej. Jeśli mecz rozpocznie się o 17:00 lub 18:00 to może nam się uda. Szczególnie, że częściej wygrywamy na wyjazdach.
Hyży przyznaje, iż ma sporo do zawdzięczenia Skibniewskiemu. - Przeczuwałem, że Skiba mi poda, bo wiedziałem, że "no look pass" to jego sztandarowe zagranie - relacjonował Hyży. - Nawet nie podskoczyłem wysoko, jak rzucałem do kosza. Nie myślałem o tym, żeby trafić. Wydawało mi się, że rywale mnie sfaulują, ale jakoś nie chcieli. Pewnie pomyśleli, że skubany zaczął dobrze rzucać osobiste, więc nie warto go faulować, bo gość dobry jest. Tak myślę sobie, że może byłoby ciekawiej i bardziej dramatycznie, gdybym w ostatnich sekundach wykonywał osobiste.
Skrzydłowy Śląska od pewnego czasu zmienił technikę wykonywania rzutów wolnych. Rzuca je jedną, prawą ręką. - Jak tak wykonuję wolne, to jest większe prawdopodobieństwo, że trafię. Lewa ręka mi przeszkadza. Lewa ręka nie lubi prawej - tłumaczy obrazowo Hyży. - Już mam dosyć, jak ktoś pyta mnie o osobiste. Staram się, ale akurat ten element gry mi nie wychodzi. I co? Mam się powiesić, uderzyć w sufit?
Hyży w prosty sposób wytłumaczył również fenomen Śląska w ULEB Cup, który większość spotkań wygrał po dogrywce lub zwycięstwo zapewnił sobie w ostatnich sekundach. - Gramy dla bukmacherów, bo mało osób obstawia remis [gdy dogrywka jest, zakłady traktują wynik meczu jako remis i wówczas przelicznik jest bardzo wysoki - red.]. Tak jest jednak ciekawiej. Gdybyśmy wygrywali 20 punktami, to ludzie wychodziliby z hali po trzeciej kwarcie. Niektórzy telewidzowie natomiast pewnie wyłączają odbiornik i włączają akurat na ostatnią kwartę, bo wiedzą, że coś wtedy będzie się dziać.
- Nigdy wcześniej nie udało mi się przypieczętować zwycięstwa - mówił Hyży. - Już od ośmiu lat wyobrażałem siebie w takiej akcji i zastanawiałem się, jaką przyjąć pozę po jej zakończeniu. Kiedyś mi się podobała reakcja piłkarza Arsenalu Thieriego Henry, który po strzelonej bramce stanął jak posąg, niczym rzeźba Michała Anioła. We wtorek spadło to jednak na mnie znienacka i nie przygotowałem nic ciekawego
radk mysli nieuczesane zachwycaja wielu - moze by tak zbierac najpiekniejsze rude mysli?
na poczatek zapodane przez pinia przemyslenia po meczu z telekomem:
Ja na przykład przeczuwałem, że Skiba tak poda. To jest jego standardowe podanie. Popatrzył w drugą stronę. Nawet się zdziwiłem, że oni odeszli. On podał. Nawet nie myśląłem żebyh trafić. Nawet nie podskoczyłem wysoko. Już myślałem, że będzie faul. MYślałem, że będę musiał rzucać osobiste. To by było ciekawsze -myślałem. Jakbym tak stanął na osobistych. Koniec. Byłoby ciekawie. Ale nie chcieli mnie faulować. Mi się wydaje - widzieli, że zacząłem lepiej rzucać osobiste i nie chcieli faulować. Za dobry jest - myśleli. Myśleli, że nie trafię spod kosza.
*********************
Czuję się bardzo komfortowo. To jest chyba najlepsze słowo - komfortowo. Będę miał miłą noc. Obejrzę soibie Ocean Eleven w telewizji z żoną. Usiądę sobie, wypiję ... herbatkę. Zrobimy sobie kolacyjkę. Babcia zrobi kolacyjkę, będzie twarożek ze szczyiorkiem. Będzie fajny wieczór
W myśl Prawa telekomunikacyjnego (Dz.U. z 21.12.2012, poz. 1445) informujemy, iż w celu ułatwienia dostępu użytkowników do serwisu, wykorzystywane są pliki cookies (tzw. ciasteczka).
Jeśli nie wyrażają Państwo na to zgody, proszę wyłączyć obsługę cookies w ustawieniach swojej przeglądarki.>> więcej informacji o plikach cookies
Orbad( 05-07-06 13:37:36 #23 )
A tymczasem ze mną jest jak z Shaquillem O'Nealem. Po prostu mam tak wiele zalet, że gdybym jeszcze trafiał wolne, to byłoby niesprawiedliwie dla setek tysięcy ludzi na świecie.
no i jak tu Radzia nie podpisać:-)
Floyd( 05-04-20 09:00:24 #22 )
"I think Makedonikos will win the ULEB Cup but I have no ide who will be the MVP."
http://www.euroleague.net/ulebcup/noticia.jsp?temporada=E04&jornada=17&id=611
Floyd( 05-03-29 11:12:21 #21 )
Wracałem w klapkach
Rozmowa z Radosławem...
Słowo Polskie/Gazeta Wrocławska.
http://www.wroclaw.naszemiasto.pl/sport/462261.html
Floyd( 05-03-04 14:09:11 #20 )
zagadkowa radziowa cytata z Basketa
Radek: - Cud to się zdarza raz na 100 lat i w polskiej koszykówce już taki był.
Red.: - Poważnie? Kiedy? Gdzie?
Radek: - Nie chcę być niemiły czy nawet wredny i nie powiem nic więcej. Ale wiesz co? To może być dobry konkurs dla kibiców... O co chodziło Radkowi Hyżemu? Powiem tylko, że chodzi o klub z pierwszej ósemki...
Red.: - ...Z północnej Polski?
Radek: - Ja tego nie powiedziałem (smiech).
Red.: - Trochę mało tych podpowiedzi...
Radek: - Zapewniam, że kibicom na pewno to wystarczy...
kambala( 05-03-03 20:00:43 #19 )
wódki mu dac!.... to stanowczo zamało!!!
"W jakim elemencie gry ÅšlÄ…sk jest lepszy od Prokomu?
- Mógłbym wiele rzeczy powiedzieć na temat Prokomu, ale nie zrobię tego. Wolę zostawić to dla siebie. Wiem także, w czym jesteśmy lepsi od Sopotu, ale też nie powiem. Mogę stwierdzić tylko tyle, że na pewno mamy lepszych kibiców"
Kambala( 05-02-28 10:21:52 #18 )
- Mówiłem, że wygramy ten mecz. Wszyscy stawiali na Anwil i śmiali się ze mnie - mówił po meczu Hyży. -ĘAle ja trochę się znam na koszu. To nie było takie sobie gadanie, ani próbka mojego poczucia humoru. Poczucie humoru zostawiam sobie na sobotę, na mecz z Prokomem. Będzie śmiesznie, obiecuję!
Śląsk awansował na szóste miejsce w lidze i ma coraz większe szanse na grę w fazie play-off. Czy na pewno? - Na pewno, to Kościuszko nie żyje! - odpowiada Hyży.
Megan( 05-02-19 10:58:00 #17 )
Radek o meczu Prokom-Anwil
Nie interesuje mnie ten mecz. Będzie w telewizji? I tak go nie obejrzę. Zdaje się, że mamy akurat trening i bardzo dobrze. Nie będę się denerwował. Nie chcę oglądać żadnego z tych zawodników. Jakby lecieli w TV Gucwińscy, to może bym się zastanowił, bo jest to ciekawsze, niż sobotnie spotkanie.
zdecydowanie cycata do naszej galerii :)
Ziemnior( 05-02-14 18:14:06 #16 )
z dzisiejszego PS o meczu z PoloniÄ…
- Ten występ to wstyd dla klubu. Wszyscy się w Polsce cieszą, że Śląsk przegrywa, a my się co tydzień do tego przyczyniamy. Strasznie z tym żyć do następnego meczu. W domu sam się zastanawiam, co robić. Przecież poprzedni mecz w lidze wygraliśmy... w ubiegłym roku, 30 grudnia z Notecią, a mamy już połowę lutego. To tak, jakby dziennikarz przez tydzień, albo nawet przez miesiąc przychodził do pracy, pisał, pisał i słyszał, że żaden jego tekst nie ukaże się w gazecie. Takie mam odczucie na temat tego, jak gramy. No to jest wstyd zupełny.
- Nawet żona mi w domu mówi: z kim wy chcecie wygrać w lidze, jak nawet ze Stalą Ostrów u siebie przegrywacie. Zastanawiałem się, czy można by mnie do jakiegoś meczu drugiej drużyny wystawić. Może wówczas udałoby mi się poczuć smak zwycięstwa, może jeszcze któryś z kolegów mógłby zagrać, bo my już nawet nie pamiętamy jak się wygrywa. Gdybym w sobotę wystąpił w drugim zespole (w drugiej lidze zmierzyły się rezerwy Polonii i Śląska, wygrali warszawianie 75:74 - przyp. red.), to byśmy wygrali. Ale nie chcą mnie wystawić.
- Dzisiaj Polonia odjechała nam trójkami w czwartej kwarcie. Przez trzy kwarty jakoś udawało się bronić, w ostatniej już nie. Wiedzieliśmy, że poloniści mają zawodników od rzutów z dystansu, ale wszystkiego obronić się nie da. No, załatwili nas. Zatem, jak zwykł mawiać trener Noteci Inowrocław - czapki z głów przed Polonią Warszawa.
- Nie mówię, że przegraliśmy przez sędziów, ale kiedy gwiżdżą nam panowie, którzy - nikogo nie obrażając - przedwcześnie stracili włosy (sędziowie Janusz Calik i Maciej Kotulski - przyp. red.), to nigdy nic dobrego z tego nie wynika. A ja się muszę dodatkowo stresować, bo gwizdali akcje 2 plus 1 Polonii, a dla nas nie. Ja szanuję arbitrów, ale - nikogo nie obrażając - panowie mogliby trochę pobiegać, zgubić te brzuchy, które im się niedługo przestaną mieścić w spodniach, to może i nasz wysiłek zaczęliby szanować.
Floyd( 05-02-07 09:13:08 #15 )
z papierowego GW
- Co siÄ™ dzieje ze ÅšlÄ…skiem?
- Nie wiem [cisza].
- Nic więcej Pan nie powie?
- [cisza]
- To już jest kryzys zespołu?
- W poniedziałek przeczytam sobie gazety i będę coś więcej wiedział.
- Kibice chcą znać nie tylko opinie dziennikarzy, ale też zawodników.
- Nie mam nic do powiedzenia.
- To do Pana niepodobne. Dotąd zawsze chętnie wypowiadał się Pan po meczach.
- Ja też się przyczyniłem do tego stanu, jaki jest.
- Akurat do Pana po dzisiejszym meczu można mieć stosunkowo najmniej pretensji.
- Gramy razem, wygrywamy razem i przegrywamy razem. Przyczyniłem sie do tego tak samo jak reszta zespołu. Jak powiedziałem, czuję się winny tego stanu, jaki jest dziś, dlatego nie mam w tej sprawie nic do powiedzenia.
kaspars( 05-02-05 00:30:23 #14 )
Ogląda pan powtórkę po powrocie?
Nie, ja nigdy z własnej nieprzymuszonej woli nie oglądam siebie w telewizji. Nie zniósłbym tego jeszcze raz.
kochany chłopak!!!!
kaspars( 05-02-05 00:28:24 #13 )
Jak ocenia pan swojÄ… postawÄ™ w meczu z Maroussi?
Powinniśmy mniej przegrać, wykazać troszkę mądrości. Co do siebie to uważam że byłem mało agresywny. Przechodzę chyba zimową depresję. Jestem nie w sosie - tak bym określił.
k( 05-02-01 08:59:53 #12 )
stare - przypomniane przez "se" 01-02-2005
o tym, kto rządzi w domu - czy on, czy żona
- Jesteśmy Demokratycznym Państwem Hyżych.
k( 05-01-26 16:37:42 #11 )
rekord swiata!
radek czy sa dla ciebie rzeczy niemozliwe?
- zartowala moja zona ze mnie
- cytuje
- "kochany moj radziu ciekawe co by bylo jakby pan chajzer z programu chwila prawdy przyjechal do nas
-usieklibysmy kolo stoklu i pan Hajzer mam dla was zadanie
- piec pod rzad osobistych
- zadanie dla radzia
- to byloby chyba niemozliwe
- to bylby wstyd jakbym nie trafil
- piec osobistych o skode fabia
Floyd( 05-01-26 15:22:08 #10 )
sila Slaska sa kibice
k( 05-01-26 15:21:47 #9 )
Radek daczego wogole nie robisz dunkow?
- boje sie
- musilabym z duzej wyskokosci spadac na parkiet
- a mam lek wysokoscim:)
- chce bardzo, ale nie wychodzi
- moze jak nikogo nie bedzie obok mnie to moze mi sie uda
- nie chce pustych deklaracji skladac. ale postaram sie w nastepnym meczu
k( 05-01-26 15:03:45 #8 )
niespodzianka to cos czego sie czlowiek niespodziewa
k( 05-01-26 13:56:11 #7 )
juz za chwileczke juz za momencik...
...czat z radoslawem bedzie sie krecic
http://www.slowosportowe.pl/forum/sschat_index.php
k( 05-01-24 14:50:39 #6 )
gw 22-06-04
"Muszę pokazać się z jak najgorszej strony nowemu trenerowi, żeby potem było już tylko lepiej".
marcineq( 05-01-22 21:52:11 #5 )
Wiadomości RMF FM
"Przegrać z Tak słabą drużyną jak Unia/Wisła to poprostu wstyd. Ja piernicze czy mu jesteśmy aż tak słabi ?? Zastanawiam się po co ja to wszystko robie ?!"
po meczu z Unią/Wisłą - 19.00
Floyd( 05-01-21 11:32:06 #4 )
GW 17-11-2003
- Czasy, gdy zdobywałem po 20 punktów w meczu, już nie wrócą, bo też w Śląsku są lepsi od rzucania ode mnie. Nauczyłem się we Francji, że każdy ma swoją rolę w zespole. Jak są lepsi ode mnie w zdobywaniu punktów, to po co ja mam rzucać? To byłaby jakaś chora ambicja albo jej przerost, jak ktoś próbuje rzucać, a nie potrafi - mówi Radosław Hyży
k( 05-01-21 09:10:46 #3 )
20-01-05 - przed meczem z platinum wisla krakow
Radosław Hyży, skrzydłowy Śląska: Mam nadzieję, że wygramy, ale z naszą grą to nigdy nic nie wiadomo. Nawet we wtorek mało kto wierzył, że pokonamy Telekom. W soboty na ogół nam nie idzie. Wszystko zależy od tego, o której gramy. Zawsze wymyślają nam różne godziny i na ogół nie możemy się dostosować. Im później, tym lepiej. Jeśli mecz rozpocznie się o 17:00 lub 18:00 to może nam się uda. Szczególnie, że częściej wygrywamy na wyjazdach.
k( 05-01-20 14:17:44 #2 )
Hyży przyznaje, iż ma sporo do zawdzięczenia Skibniewskiemu. - Przeczuwałem, że Skiba mi poda, bo wiedziałem, że "no look pass" to jego sztandarowe zagranie - relacjonował Hyży. - Nawet nie podskoczyłem wysoko, jak rzucałem do kosza. Nie myślałem o tym, żeby trafić. Wydawało mi się, że rywale mnie sfaulują, ale jakoś nie chcieli. Pewnie pomyśleli, że skubany zaczął dobrze rzucać osobiste, więc nie warto go faulować, bo gość dobry jest. Tak myślę sobie, że może byłoby ciekawiej i bardziej dramatycznie, gdybym w ostatnich sekundach wykonywał osobiste.
Skrzydłowy Śląska od pewnego czasu zmienił technikę wykonywania rzutów wolnych. Rzuca je jedną, prawą ręką. - Jak tak wykonuję wolne, to jest większe prawdopodobieństwo, że trafię. Lewa ręka mi przeszkadza. Lewa ręka nie lubi prawej - tłumaczy obrazowo Hyży. - Już mam dosyć, jak ktoś pyta mnie o osobiste. Staram się, ale akurat ten element gry mi nie wychodzi. I co? Mam się powiesić, uderzyć w sufit?
Hyży w prosty sposób wytłumaczył również fenomen Śląska w ULEB Cup, który większość spotkań wygrał po dogrywce lub zwycięstwo zapewnił sobie w ostatnich sekundach. - Gramy dla bukmacherów, bo mało osób obstawia remis [gdy dogrywka jest, zakłady traktują wynik meczu jako remis i wówczas przelicznik jest bardzo wysoki - red.]. Tak jest jednak ciekawiej. Gdybyśmy wygrywali 20 punktami, to ludzie wychodziliby z hali po trzeciej kwarcie. Niektórzy telewidzowie natomiast pewnie wyłączają odbiornik i włączają akurat na ostatnią kwartę, bo wiedzą, że coś wtedy będzie się dziać.
kaspars( 05-01-20 10:39:50 #1 )
to dobre jest tyż!
- Nigdy wcześniej nie udało mi się przypieczętować zwycięstwa - mówił Hyży. - Już od ośmiu lat wyobrażałem siebie w takiej akcji i zastanawiałem się, jaką przyjąć pozę po jej zakończeniu. Kiedyś mi się podobała reakcja piłkarza Arsenalu Thieriego Henry, który po strzelonej bramce stanął jak posąg, niczym rzeźba Michała Anioła. We wtorek spadło to jednak na mnie znienacka i nie przygotowałem nic ciekawego
k( 05-01-20 08:55:26 #0 )
radziowe cycaty - czyli rude mysli
radk mysli nieuczesane zachwycaja wielu - moze by tak zbierac najpiekniejsze rude mysli?
na poczatek zapodane przez pinia przemyslenia po meczu z telekomem:
Ja na przykład przeczuwałem, że Skiba tak poda. To jest jego standardowe podanie. Popatrzył w drugą stronę. Nawet się zdziwiłem, że oni odeszli. On podał. Nawet nie myśląłem żebyh trafić. Nawet nie podskoczyłem wysoko. Już myślałem, że będzie faul. MYślałem, że będę musiał rzucać osobiste. To by było ciekawsze -myślałem. Jakbym tak stanął na osobistych. Koniec. Byłoby ciekawie. Ale nie chcieli mnie faulować. Mi się wydaje - widzieli, że zacząłem lepiej rzucać osobiste i nie chcieli faulować. Za dobry jest - myśleli. Myśleli, że nie trafię spod kosza.
*********************
Czuję się bardzo komfortowo. To jest chyba najlepsze słowo - komfortowo. Będę miał miłą noc. Obejrzę soibie Ocean Eleven w telewizji z żoną. Usiądę sobie, wypiję ... herbatkę. Zrobimy sobie kolacyjkę. Babcia zrobi kolacyjkę, będzie twarożek ze szczyiorkiem. Będzie fajny wieczór
*********************
zapraszam do uzupelniania