oczywiście, to jest sytuacja idealna, tyle że jeżeli chcesz mieszkać w określonym miejscu, na okreslonym piętrze i jeszcze coś tam coś tam, to musisz niestety być piierwszy, bo potem nie będzie.
Przerabiałem temat, szukając 4 pokoi we Wrocku. Dość długo wertowałem rynek wtórny właśnie ze względu na to żę mam w ręku akt notarialny, KW i jestem w stanie prawie wszystko sprawdzić.
W końcu i tak kupiłem od dewelopera (zaciągając języka o inwestorze u znajomych z branży), można rzec dziurę w ziemi, ale argumentem głównym był sposób rozliczenia. Zaproponowano mi 10/90, czyli ryzyko które podjąłem dotyczyło 40tys i było to świadome ryzyko utraty tej kasy w przypadku płajty dewelopera. Nie podejmując tego ryzyka miałem na rynku może z 10 gotowych mieszkań 4 pokojowych do których mogłem jutro się wprowadzić, ale niestety to już były odpady, których nikt nie kupił a to ze względu na cenę, albo lokalizację albo inne warunki.
jeśli spotka się z cwanym graczem zdeterminowanym, by zarobić przez oszustwo, to realnie ma małe szanse nie przegrać (#761922 / #5)
Jakby budowla stała, miała odbiory techniczne, były akty notarialne, a rzeczona ofiara poświeciła by tysiaka na prawnika (skoro wydaje 200 czy 300, to 1 nic nie zmienia) wówczas sytuacji by nie było.
żeby twierdzić, że ludzie oszukani w ten czy inny sposób przez dewelopera sami są sobie winni, naprawdę chamem trzeba być. (#761922 / #5)
Nie no Pacjent... Już samo pojęcie chamstwa tutaj nie pasuje. Można napisać, że jest to nieuprawniona ocena albo coś takiego, ale chamstwo?
A co do meritum: kiedy rynek wariował, połowa uboegłej dekady (bańka pękała w 2008 roku), sam widziałem spoconych ludzi, kupujących dziurę w ziemi. Potem, zaznaczmy, zasypaną...
Sam widziałem gościa, ktory dał 9500 za metr na dziesiątym piętrze socjalistycznego wieżowca na Gądowie. Obok zsypu z prusakami.
Bo to był amok, ceny uciekały, ludzie głupieli.
Ale dziś? Jak chcesz tworzyć sensowną społecznośc i silne państwo, które składa się z leszczy nie rozumiejących, czym jest kupno mieszkania za kilkaset tysiecy?
Jakim argumentem jest to, że "kuzynka kupiła"???
Czy jak kuzynce udało się przebiec na czerwonym świetle przez Marszałkowską to ja też mam pędzić pod koła???
ad: przed wpłatą dostali promesy z banku o zwolnieniu hipoteki z ich lokali (#761919 / #3)
A ja bym Ci powiedział, że nie każdy jest w stanie ogarnąć skomplikowane tematy prawno-bankowe, związane z zakupem mieszkania, kredytem etc. Do tego, ile byś nie sprawdzał realiów rynku, może zawsze coś wyjść inaczej, czego w opisanym przypadku masz przykład: kuzynka kupiła i wszystko było OK, to co może człowiek jeszcze bardziej sprawdzić? Tzn. oczywiście wiem, może poznać przepisy, przegryźć się przez umowy, zasięgnąć języka w branży, ale jeśli spotka się z cwanym graczem zdeterminowanym, by zarobić przez oszustwo, to realnie ma małe szanse nie przegrać. Moim zdaniem, żeby twierdzić, że ludzie oszukani w ten czy inny sposób przez dewelopera sami są sobie winni, naprawdę chamem trzeba być.
ad: przed wpłatą dostali promesy z banku o zwolnieniu hipoteki z ich lokali (#761918 / #2)
Powiedziałbym też tak: dzieci w wieku przedszkolnym znają historię afer z developerami w rolach głównych. Trwa to od kilkunastu lat. Co rusz gdzie upada developer, albo zwija żagle, albo wstrzymuje budowę bo traci płynność.
Ktos kupujący mieszkanie, wydający często oszczędnosci zycia, POWINIEN ZAPOZNAĆ SIĘ Z REALIAMI TEGO RYNKU. Nie sądzisz, Mark?
przed wpłatą dostali promesy z banku o zwolnieniu hipoteki z ich lokali (#761917 / #1)
No tak.
Ale to Polska, kraj o jednym z najniższych w Europie wskaźnikow zaufania społecznego, a wszelkie instytucje mają niemal genetycznie wdrukowany brak szacunku dla klienta i chętkę na dymanie jegoż.
ad: I niech się im jeszcze stodoły spalą , a krowy wyzdychają (#761915 / #0)
sorry Tommy ,ale widzę różnicę w działaniu pt: "zaciągam kredyt we frankach " a "zostałem wyjebany prze oszusta ,który wziął kasę i nie przeniósł własności".
Dodam ,że z artykułu wynika ,że przed wpłatą dostali promesy z banku o zwolnieniu hipoteki z ich lokali .
I niech się im jeszcze stodoły spalą , a krowy wyzdychają (#761914)
Nie, niech poniosą sami konsekwencje swoich nieprzemyślanych działań.
Albo jesteś dorosły i odpowiadasz za swoje działania, albo szukasz dokoła wyjaśnien i usprawiedliwień, bo "ktoś ci coś", no i łapka po pomoc publiczną wyciągnięta.
Współczuć nalezy dotkniętym przez los bez swojej woli, a nie baranom, nie ogarniającym rzeczywistości.
W myśl Prawa telekomunikacyjnego (Dz.U. z 21.12.2012, poz. 1445) informujemy, iż w celu ułatwienia dostępu użytkowników do serwisu, wykorzystywane są pliki cookies (tzw. ciasteczka).
Jeśli nie wyrażają Państwo na to zgody, proszę wyłączyć obsługę cookies w ustawieniach swojej przeglądarki.>> więcej informacji o plikach cookies
Dimycz — Tommy( 16-01-13 15:24:14 #8 )
Jakby budowla stała, miała odbiory techniczne, były akty notarialne...
oczywiście, to jest sytuacja idealna, tyle że jeżeli chcesz mieszkać w określonym miejscu, na okreslonym piętrze i jeszcze coś tam coś tam, to musisz niestety być piierwszy, bo potem nie będzie.
Przerabiałem temat, szukając 4 pokoi we Wrocku. Dość długo wertowałem rynek wtórny właśnie ze względu na to żę mam w ręku akt notarialny, KW i jestem w stanie prawie wszystko sprawdzić.
W końcu i tak kupiłem od dewelopera (zaciągając języka o inwestorze u znajomych z branży), można rzec dziurę w ziemi, ale argumentem głównym był sposób rozliczenia. Zaproponowano mi 10/90, czyli ryzyko które podjąłem dotyczyło 40tys i było to świadome ryzyko utraty tej kasy w przypadku płajty dewelopera. Nie podejmując tego ryzyka miałem na rynku może z 10 gotowych mieszkań 4 pokojowych do których mogłem jutro się wprowadzić, ale niestety to już były odpady, których nikt nie kupił a to ze względu na cenę, albo lokalizację albo inne warunki.
Tommy — pacjent z bullem( 16-01-13 15:03:33 #7 )
jeśli spotka się z cwanym graczem zdeterminowanym, by zarobić przez oszustwo, to realnie ma małe szanse nie przegrać (#761922 / #5)
Jakby budowla stała, miała odbiory techniczne, były akty notarialne, a rzeczona ofiara poświeciła by tysiaka na prawnika (skoro wydaje 200 czy 300, to 1 nic nie zmienia) wówczas sytuacji by nie było.
Czy może masz inny pogląd?
Tommy — pacjent z bullem( 16-01-13 14:59:05 #6 )
żeby twierdzić, że ludzie oszukani w ten czy inny sposób przez dewelopera sami są sobie winni, naprawdę chamem trzeba być. (#761922 / #5)
Nie no Pacjent... Już samo pojęcie chamstwa tutaj nie pasuje. Można napisać, że jest to nieuprawniona ocena albo coś takiego, ale chamstwo?
A co do meritum: kiedy rynek wariował, połowa uboegłej dekady (bańka pękała w 2008 roku), sam widziałem spoconych ludzi, kupujących dziurę w ziemi. Potem, zaznaczmy, zasypaną...
Sam widziałem gościa, ktory dał 9500 za metr na dziesiątym piętrze socjalistycznego wieżowca na Gądowie. Obok zsypu z prusakami.
Bo to był amok, ceny uciekały, ludzie głupieli.
Ale dziś? Jak chcesz tworzyć sensowną społecznośc i silne państwo, które składa się z leszczy nie rozumiejących, czym jest kupno mieszkania za kilkaset tysiecy?
Jakim argumentem jest to, że "kuzynka kupiła"???
Czy jak kuzynce udało się przebiec na czerwonym świetle przez Marszałkowską to ja też mam pędzić pod koła???
pacjent z bullem — Tommy( 16-01-13 14:50:53 #5 )
ad: przed wpłatą dostali promesy z banku o zwolnieniu hipoteki z ich lokali (#761919 / #3)
A ja bym Ci powiedział, że nie każdy jest w stanie ogarnąć skomplikowane tematy prawno-bankowe, związane z zakupem mieszkania, kredytem etc. Do tego, ile byś nie sprawdzał realiów rynku, może zawsze coś wyjść inaczej, czego w opisanym przypadku masz przykład: kuzynka kupiła i wszystko było OK, to co może człowiek jeszcze bardziej sprawdzić? Tzn. oczywiście wiem, może poznać przepisy, przegryźć się przez umowy, zasięgnąć języka w branży, ale jeśli spotka się z cwanym graczem zdeterminowanym, by zarobić przez oszustwo, to realnie ma małe szanse nie przegrać. Moim zdaniem, żeby twierdzić, że ludzie oszukani w ten czy inny sposób przez dewelopera sami są sobie winni, naprawdę chamem trzeba być.
mark — Tommy( 16-01-13 14:41:51 #4 )
ad: przed wpłatą dostali promesy z banku o zwolnieniu hipoteki z ich lokali (#761919 / #3)
Tak sÄ…dzÄ™.
Tommy( 16-01-13 14:32:29 #3 )
ad: przed wpłatą dostali promesy z banku o zwolnieniu hipoteki z ich lokali (#761918 / #2)
Powiedziałbym też tak: dzieci w wieku przedszkolnym znają historię afer z developerami w rolach głównych. Trwa to od kilkunastu lat. Co rusz gdzie upada developer, albo zwija żagle, albo wstrzymuje budowę bo traci płynność.
Ktos kupujący mieszkanie, wydający często oszczędnosci zycia, POWINIEN ZAPOZNAĆ SIĘ Z REALIAMI TEGO RYNKU. Nie sądzisz, Mark?
Tommy — mark( 16-01-13 14:30:35 #2 )
przed wpłatą dostali promesy z banku o zwolnieniu hipoteki z ich lokali (#761917 / #1)
No tak.
Ale to Polska, kraj o jednym z najniższych w Europie wskaźnikow zaufania społecznego, a wszelkie instytucje mają niemal genetycznie wdrukowany brak szacunku dla klienta i chętkę na dymanie jegoż.
mark — Tommy( 16-01-13 14:23:57 #1 )
ad: I niech się im jeszcze stodoły spalą , a krowy wyzdychają (#761915 / #0)
sorry Tommy ,ale widzę różnicę w działaniu pt: "zaciągam kredyt we frankach " a "zostałem wyjebany prze oszusta ,który wziął kasę i nie przeniósł własności".
Dodam ,że z artykułu wynika ,że przed wpłatą dostali promesy z banku o zwolnieniu hipoteki z ich lokali .
Tommy — mark( 16-01-13 14:16:28 #0 )
I niech się im jeszcze stodoły spalą , a krowy wyzdychają (#761914)
Nie, niech poniosą sami konsekwencje swoich nieprzemyślanych działań.
Albo jesteś dorosły i odpowiadasz za swoje działania, albo szukasz dokoła wyjaśnien i usprawiedliwień, bo "ktoś ci coś", no i łapka po pomoc publiczną wyciągnięta.
Współczuć nalezy dotkniętym przez los bez swojej woli, a nie baranom, nie ogarniającym rzeczywistości.