a ja jestem audytorem wewnętrznym technologii OZE
(...) a ja jestem audytorem wewnętrznym technologii OZE. Pola do dyskusji więc nie mamy."
Rzeczywiście. Po takim tekście nie chce się z Kolegą dyskutować. Na jakikolwiek temat... :-/
Zapytam tylko po raz n-ty a co Kolego oprócz pitolenia zrobił i z jakim skutkiem? Pytam o wszystkie tematy z jakimi się tu Kolega tak produkuje? Bo mam wrażenie (nie słuszne?), że jedynym efektem jest wkarw części Vulcanistów...
ad: POGODA, KLIMAT I ENERGIA ELEKTRYCZNA (#757209 / #5)
Śmieszny jesteś. Identyczny jak prezio Dutkiewicz - gada głupoty, nie potrafi się przyznać do błędów i wciska ludziom ciemnotę, aż może w końcu uwierzą.
Co do OZE - ok, spoko, jesteś, doceniam, nie uważam że mam jakąś mega wiedzę na ten temat (ale kierunek studiów wymagał, że mimo wszystko więcej niż przeciętny Polak coś o tym słyszałem), ale dalej nie wiem jakie bzdury napisałem w kontekście naszej energetyki. Mamy mało OZE? Mamy. Energetyka konwencjonalna podczas suszy dała dupy? Dała. Brakuje nam atomu? Brakuje, od lat. Atom podczas suszy też by stwarzał problemy przez ograniczoną ilość wody do chłodzenia? Stwarzałby. Niemcy mają lepiej rozwinięte systemy energii odnawialnej? Mają.
Nie rozumiem zatem o co się tak spinasz bo to żadna odkrywcza wiedza.
Co do inżynierii ruchu - naprawdę kompromitujesz się z każdym kolejnym wpisem. Wielokrotnie, z 2 lata temu, wrzucałem Ci analizy i materiały dydaktyczne do przeczytania. Nie przeczytałeś i gadasz głupoty, przedstawiasz propozycje rodem z lat 70 ubiegłego wieku. Mniej aut przejedzie bo ktoś będzie biegał na czerwonym... A ja powiem, że mniej ludzi przejdzie, bo auta będą jeździć na czerwonym i co teraz? Przecież to jest równie absurdalne jak Twoja propozycja.
Daję sobie spokój, bo Twoje wpisy dotyczące inżynierii ruchu mogą powodować raka.
ad: POGODA, KLIMAT I ENERGIA ELEKTRYCZNA (#757208 / #4)
Nie ma czego punktować, powtarzasz bzdety z mediów popularnych. Wiedzę na temat OZE masz zerową a ja jestem audytorem wewnętrznym technologii OZE. Pola do dyskusji więc nie mamy.
Podobnie, jak nie było czego punktować, jak nie rozumiałeś, że nie długość cyklu świetlnego się jedynie liczy ale również ilość aut, jakie na tym cyklu przejadą (a propos dyskusji na temat korkowania ronda Reagana).
Nie rozumiałeś tego, że jeśli przez ulicę będzie się przewalać tabun studentów i klientów Pasażu, to spora część z nich będzie latać na czerwonym albo schodzić na czerwonym, co w OCZYWISTY sposób wpłynie na ilość aut mogących przejechać na swoim zielonym.
No ale jak ktoś napisał, parę osób tutaj skupia się bardziej na dopierdoleniu mi, niż na merytorycznej dyskusji. Ty jesteś tutaj w czołówce.
Więc teraz ja Ciebie będę punktował. Amen.
ad: POGODA, KLIMAT I ENERGIA ELEKTRYCZNA (#757150 / #0)
Czegoś tu nie rozumiem. Jedziesz po ekologistach za to, że energetyka konwencjonalna tym razem dała dupy? Przecież obecny "kryzys energetyczny" tylko potwierdza ich racje o odchodzeniu od elektrowni węglowych.
W obecnej sytuacji atom i tak nic by nam nie dał, ponieważ tak jak konwencjonalna elektrownia węglowa potrzebuje wody do chłodzenia (wody, której nie ma). Zatem co mogłoby nam pomóc? OZE, których prawie w tym kraju nie ma, bo albo wiatraki złe i zabijajo ptaki, albo głośne i powodujo raka mózgu.
A tacy Niemcy w czasie upałów wyprodukowali więcej energii elektrycznej niż zapotrzebowanie Polski. Jakimi systemami? A no OZE, a konkretnie dzięki energii słonecznej i ogniwom fotowoltaicznym.
W ostatnich dniach w dyskusjach w mediach i wśród polityków dominują problemy związane z wodą, a raczej z jej brakiem oraz niedoborami energii elektrycznej. Czasami, acz skromnie do dyskusji zapraszani są naukowcy, z których wielu prezentuje racjonalne i pozbawione emocji analizy zaistniałej sytuacji. Zastanawiający jest jednak brak głosu przedstawicieli organizacji nazywanych eufemistycznie ekologicznymi (prywatny nazywanych przeze mnie ekologistami). Jeszcze niedawno zwieszali się z transparentami a to z gmachu Ministerstwa Infrastruktury, a to z chłodni kominowej elektrowni, protestując przeciwko spalaniu węgla, na którym opiera się polska energetyka. W te upalne dni obmyślają zapewne w swoich klimatyzowanych samochodach i biurach nową strategię, skąd wziąć brakujące gigawatogodziny. Energia atomowa ? jest wyklęta po wsze czasy, energetyka węglowa też ? bo emituje CO2 który psuje klimat, Tak niedawno zachwalane przez ekologistów wiatraki nie tylko psują krajobraz i są zabójcze dla ptaków oraz emitują nieprzyjemne dla okolicznych mieszkańców infradźwięki, a przy słabym wietrze w wyżu staja się bezużyteczne. Kolejne OZE (Odnawialne Źródło Energii), czyli energetyka wodna też odpada, bo od miesięcy brak opadów, zbiorniki wodne nielicznych elektrowni wodnych są na wyczerpaniu. Niektórzy ?ekolodzy? powinni sobie przypomnieć jak przykuwali się łańcuchami w protestach przeciwko budowie zbiorników retencyjnych. Pozostaje im jeszcze takie OZE jak tzw. fotowoltaika ? baterie słoneczne, spalanie biomasy czy biogazu. Warto jednak by policzyli, ile tysięcy hektarów ogniw fotoelektrycznych należałoby zainstalować, by zapewnić energię elektryczną dla potrzeb gospodarstw domowych i przemysłu. A co wtedy, gdy nadejdą pochmurne i krótkie jesienne i zimowe dni?. Biomasy i biogazu nie będzie, gdy susza lub powódź zniszczy plony. Ale ekologiści nie powinni tracić nadziei na wyeliminowanie energetycznych technologii emitujących CO2. Jedna z firm specjalizujących się w technologiach kosmicznych pracuje nad system przekazu energii elektrycznej z satelitów wyposażonych w wysokowydajne panele słoneczne na Ziemię za pomocą strumienia mikrofal. Racjonalna polityka energetyczna nie może opierać się na emocjach i chciejstwach, lecz uwzględniać wszystkie uwarunkowania, w tym geograficzne i klimatyczne.
W myśl Prawa telekomunikacyjnego (Dz.U. z 21.12.2012, poz. 1445) informujemy, iż w celu ułatwienia dostępu użytkowników do serwisu, wykorzystywane są pliki cookies (tzw. ciasteczka).
Jeśli nie wyrażają Państwo na to zgody, proszę wyłączyć obsługę cookies w ustawieniach swojej przeglądarki.>> więcej informacji o plikach cookies
pacjent z bullem( 15-08-17 17:38:49 #8 )
Ja rozumiem, że ciśnienie dziś niskie, ale w ten sposób podnosić - nie warta skórka za wyprawkę.
Bartix — Tommy( 15-08-17 16:43:23 #7 )
a ja jestem audytorem wewnętrznym technologii OZE
(...) a ja jestem audytorem wewnętrznym technologii OZE. Pola do dyskusji więc nie mamy."
Rzeczywiście. Po takim tekście nie chce się z Kolegą dyskutować. Na jakikolwiek temat... :-/
Zapytam tylko po raz n-ty a co Kolego oprócz pitolenia zrobił i z jakim skutkiem? Pytam o wszystkie tematy z jakimi się tu Kolega tak produkuje? Bo mam wrażenie (nie słuszne?), że jedynym efektem jest wkarw części Vulcanistów...
txiki — Tommy( 15-08-17 14:51:21 #6 )
ad: POGODA, KLIMAT I ENERGIA ELEKTRYCZNA (#757209 / #5)
Śmieszny jesteś. Identyczny jak prezio Dutkiewicz - gada głupoty, nie potrafi się przyznać do błędów i wciska ludziom ciemnotę, aż może w końcu uwierzą.
Co do OZE - ok, spoko, jesteś, doceniam, nie uważam że mam jakąś mega wiedzę na ten temat (ale kierunek studiów wymagał, że mimo wszystko więcej niż przeciętny Polak coś o tym słyszałem), ale dalej nie wiem jakie bzdury napisałem w kontekście naszej energetyki. Mamy mało OZE? Mamy. Energetyka konwencjonalna podczas suszy dała dupy? Dała. Brakuje nam atomu? Brakuje, od lat. Atom podczas suszy też by stwarzał problemy przez ograniczoną ilość wody do chłodzenia? Stwarzałby. Niemcy mają lepiej rozwinięte systemy energii odnawialnej? Mają.
Nie rozumiem zatem o co się tak spinasz bo to żadna odkrywcza wiedza.
Co do inżynierii ruchu - naprawdę kompromitujesz się z każdym kolejnym wpisem. Wielokrotnie, z 2 lata temu, wrzucałem Ci analizy i materiały dydaktyczne do przeczytania. Nie przeczytałeś i gadasz głupoty, przedstawiasz propozycje rodem z lat 70 ubiegłego wieku. Mniej aut przejedzie bo ktoś będzie biegał na czerwonym... A ja powiem, że mniej ludzi przejdzie, bo auta będą jeździć na czerwonym i co teraz? Przecież to jest równie absurdalne jak Twoja propozycja.
Daję sobie spokój, bo Twoje wpisy dotyczące inżynierii ruchu mogą powodować raka.
http://vader.joemonster.org/upload/rzr/13542430cbf9395a502ed9570483f688dd0.jpg
Tommy — txiki( 15-08-17 14:20:26 #5 )
ad: POGODA, KLIMAT I ENERGIA ELEKTRYCZNA (#757208 / #4)
Nie ma czego punktować, powtarzasz bzdety z mediów popularnych. Wiedzę na temat OZE masz zerową a ja jestem audytorem wewnętrznym technologii OZE. Pola do dyskusji więc nie mamy.
Podobnie, jak nie było czego punktować, jak nie rozumiałeś, że nie długość cyklu świetlnego się jedynie liczy ale również ilość aut, jakie na tym cyklu przejadą (a propos dyskusji na temat korkowania ronda Reagana).
Nie rozumiałeś tego, że jeśli przez ulicę będzie się przewalać tabun studentów i klientów Pasażu, to spora część z nich będzie latać na czerwonym albo schodzić na czerwonym, co w OCZYWISTY sposób wpłynie na ilość aut mogących przejechać na swoim zielonym.
No ale jak ktoś napisał, parę osób tutaj skupia się bardziej na dopierdoleniu mi, niż na merytorycznej dyskusji. Ty jesteś tutaj w czołówce.
Więc teraz ja Ciebie będę punktował. Amen.
txiki — Tommy( 15-08-17 13:32:03 #4 )
ad: POGODA, KLIMAT I ENERGIA ELEKTRYCZNA (#757205 / #2)
O, alfa i omega, witam - punktuj.
mj — txiki( 15-08-17 12:46:49 #3 )
Napisałem parę słów, ale mnię się było skasowało. Później napisze.
Tommy — txiki( 15-08-17 12:09:18 #2 )
ad: POGODA, KLIMAT I ENERGIA ELEKTRYCZNA (#757151 / #1)
niewiele wiesz o OZE, nie kompromituj siÄ™ proszÄ™
piszesz takie bzdety, że szkoda to w ogóle czytać
garść ogólników i wiadomość z magla
txiki — mj( 15-08-14 13:23:16 #1 )
ad: POGODA, KLIMAT I ENERGIA ELEKTRYCZNA (#757150 / #0)
Czegoś tu nie rozumiem. Jedziesz po ekologistach za to, że energetyka konwencjonalna tym razem dała dupy? Przecież obecny "kryzys energetyczny" tylko potwierdza ich racje o odchodzeniu od elektrowni węglowych.
W obecnej sytuacji atom i tak nic by nam nie dał, ponieważ tak jak konwencjonalna elektrownia węglowa potrzebuje wody do chłodzenia (wody, której nie ma). Zatem co mogłoby nam pomóc? OZE, których prawie w tym kraju nie ma, bo albo wiatraki złe i zabijajo ptaki, albo głośne i powodujo raka mózgu.
A tacy Niemcy w czasie upałów wyprodukowali więcej energii elektrycznej niż zapotrzebowanie Polski. Jakimi systemami? A no OZE, a konkretnie dzięki energii słonecznej i ogniwom fotowoltaicznym.
mj( 15-08-14 12:37:05 #0 )
POGODA, KLIMAT I ENERGIA ELEKTRYCZNA
W ostatnich dniach w dyskusjach w mediach i wśród polityków dominują problemy związane z wodą, a raczej z jej brakiem oraz niedoborami energii elektrycznej. Czasami, acz skromnie do dyskusji zapraszani są naukowcy, z których wielu prezentuje racjonalne i pozbawione emocji analizy zaistniałej sytuacji. Zastanawiający jest jednak brak głosu przedstawicieli organizacji nazywanych eufemistycznie ekologicznymi (prywatny nazywanych przeze mnie ekologistami). Jeszcze niedawno zwieszali się z transparentami a to z gmachu Ministerstwa Infrastruktury, a to z chłodni kominowej elektrowni, protestując przeciwko spalaniu węgla, na którym opiera się polska energetyka. W te upalne dni obmyślają zapewne w swoich klimatyzowanych samochodach i biurach nową strategię, skąd wziąć brakujące gigawatogodziny. Energia atomowa ? jest wyklęta po wsze czasy, energetyka węglowa też ? bo emituje CO2 który psuje klimat, Tak niedawno zachwalane przez ekologistów wiatraki nie tylko psują krajobraz i są zabójcze dla ptaków oraz emitują nieprzyjemne dla okolicznych mieszkańców infradźwięki, a przy słabym wietrze w wyżu staja się bezużyteczne. Kolejne OZE (Odnawialne Źródło Energii), czyli energetyka wodna też odpada, bo od miesięcy brak opadów, zbiorniki wodne nielicznych elektrowni wodnych są na wyczerpaniu. Niektórzy ?ekolodzy? powinni sobie przypomnieć jak przykuwali się łańcuchami w protestach przeciwko budowie zbiorników retencyjnych. Pozostaje im jeszcze takie OZE jak tzw. fotowoltaika ? baterie słoneczne, spalanie biomasy czy biogazu. Warto jednak by policzyli, ile tysięcy hektarów ogniw fotoelektrycznych należałoby zainstalować, by zapewnić energię elektryczną dla potrzeb gospodarstw domowych i przemysłu. A co wtedy, gdy nadejdą pochmurne i krótkie jesienne i zimowe dni?. Biomasy i biogazu nie będzie, gdy susza lub powódź zniszczy plony. Ale ekologiści nie powinni tracić nadziei na wyeliminowanie energetycznych technologii emitujących CO2. Jedna z firm specjalizujących się w technologiach kosmicznych pracuje nad system przekazu energii elektrycznej z satelitów wyposażonych w wysokowydajne panele słoneczne na Ziemię za pomocą strumienia mikrofal. Racjonalna polityka energetyczna nie może opierać się na emocjach i chciejstwach, lecz uwzględniać wszystkie uwarunkowania, w tym geograficzne i klimatyczne.
http://www.meteo.pl/komentarze/index1.php