Jak sam pewnie zauważyłeś artykuł dotyczy przeszłości. I jak w przeszłości UCI była prekursorem walki z dopingiem (pierwsza federacja , która wprowadziła badania krwi) tak i dziś standardy wykrywania są wyższe niż w innych dyscyplinach (o legalnym dopingu Marit B. I koleżanek nie wspominając). O NBA nie ma nawet co wspominać. Co do Armstronga - jego status był wyjątkowy ze względu na chorobę nowotworową. Jak poszukasz w archiwum to znajdziesz dyskusje i zobaczysz ile pomyj wylano na mnie na tej stronie za sugestie, że Armstrong za swoją chorobą ukrywa zwykle oszustwo.
W artykule ekspert mówi o 90% dopingujących się dziś kolarzy w zawodowym peletonie - typuje, że tym "ekspertem" jest Jan Ulrich. To jego linia obrony - brałem doping bo wszyscy brali i jakbym nie brał nie kielbym szans.
Akapit o dopingowaniu się silnymi środkami przeciwbólowymi - jak się popatrzy na poobdzierane ze skóry kolana, łokcie, itp to sie przestaje dziwić ze biorą środki przeciwbólowe.
W myśl Prawa telekomunikacyjnego (Dz.U. z 21.12.2012, poz. 1445) informujemy, iż w celu ułatwienia dostępu użytkowników do serwisu, wykorzystywane są pliki cookies (tzw. ciasteczka).
Jeśli nie wyrażają Państwo na to zgody, proszę wyłączyć obsługę cookies w ustawieniach swojej przeglądarki.>> więcej informacji o plikach cookies
Simon T. — Furys( 15-03-12 18:36:39 #0 )
Dwa słowa o podlinkowanych artykule
Jak sam pewnie zauważyłeś artykuł dotyczy przeszłości. I jak w przeszłości UCI była prekursorem walki z dopingiem (pierwsza federacja , która wprowadziła badania krwi) tak i dziś standardy wykrywania są wyższe niż w innych dyscyplinach (o legalnym dopingu Marit B. I koleżanek nie wspominając). O NBA nie ma nawet co wspominać. Co do Armstronga - jego status był wyjątkowy ze względu na chorobę nowotworową. Jak poszukasz w archiwum to znajdziesz dyskusje i zobaczysz ile pomyj wylano na mnie na tej stronie za sugestie, że Armstrong za swoją chorobą ukrywa zwykle oszustwo.
W artykule ekspert mówi o 90% dopingujących się dziś kolarzy w zawodowym peletonie - typuje, że tym "ekspertem" jest Jan Ulrich. To jego linia obrony - brałem doping bo wszyscy brali i jakbym nie brał nie kielbym szans.
Akapit o dopingowaniu się silnymi środkami przeciwbólowymi - jak się popatrzy na poobdzierane ze skóry kolana, łokcie, itp to sie przestaje dziwić ze biorą środki przeciwbólowe.