Mecz się skonczyl w polowie trzeciej kwarty. Potem najpierw opadła motywacja do dalszego walenia w kuper a potem trenejro ogrywał przyspawanych do ławki. Większość czwartej kwarty zagrał skladem: rekonwalescent Cesnauskis, slaby dramatycznie Gabiński, przyspawani Hyży i Kulon i kosmita Burnatowski.
Trochę nie rozumiem, czy to forma ogrywania? Czego się nauczą ludzie z końca ławki, grając sami ze sobą? Czy sensowniejsze nie jest wprowadzać ich w takiej sytuacji po dwóch do towarzystwa trójce grających regularnie?
Przecież przyspawani mają wnosić coś do gry, jak ktoś z pierwszego garnituru odpada. A nie grać sami.
Ale ja siÄ™ nie znam.
Jeszcze taki detal: skoro ludzie przyszli, zapłacili, poświęcili czas, to chcą dostać najlepszy produkt. Tymczasem czwarta kwarta to była jakaś groteskowa bieganina bez ładu i składu.
Ale tutaj też się może nie znam.
Pozytywy z meczu: fajny pomysł z cheerkami w roli zombies, duża frekwencja jak na mecz z takim kelnerstwem oraz elegancka kraciasta koszula Anda.
W myśl Prawa telekomunikacyjnego (Dz.U. z 21.12.2012, poz. 1445) informujemy, iż w celu ułatwienia dostępu użytkowników do serwisu, wykorzystywane są pliki cookies (tzw. ciasteczka).
Jeśli nie wyrażają Państwo na to zgody, proszę wyłączyć obsługę cookies w ustawieniach swojej przeglądarki.>> więcej informacji o plikach cookies
Tommy — Dim( 14-11-01 11:32:11 #0 )
i tracimy z nimi 73 boda
Mecz się skonczyl w polowie trzeciej kwarty. Potem najpierw opadła motywacja do dalszego walenia w kuper a potem trenejro ogrywał przyspawanych do ławki. Większość czwartej kwarty zagrał skladem: rekonwalescent Cesnauskis, slaby dramatycznie Gabiński, przyspawani Hyży i Kulon i kosmita Burnatowski.
Trochę nie rozumiem, czy to forma ogrywania? Czego się nauczą ludzie z końca ławki, grając sami ze sobą? Czy sensowniejsze nie jest wprowadzać ich w takiej sytuacji po dwóch do towarzystwa trójce grających regularnie?
Przecież przyspawani mają wnosić coś do gry, jak ktoś z pierwszego garnituru odpada. A nie grać sami.
Ale ja siÄ™ nie znam.
Jeszcze taki detal: skoro ludzie przyszli, zapłacili, poświęcili czas, to chcą dostać najlepszy produkt. Tymczasem czwarta kwarta to była jakaś groteskowa bieganina bez ładu i składu.
Ale tutaj też się może nie znam.
Pozytywy z meczu: fajny pomysł z cheerkami w roli zombies, duża frekwencja jak na mecz z takim kelnerstwem oraz elegancka kraciasta koszula Anda.